Dyskusje trwają, kto miałby być arbitrem pomiędzy big techami a mediami.
"Cały czas mówimy o tym, jak wprowadzić takie zasady, które będą skuteczne w ramach polskiego i europejskiego prawa. I o tej skuteczności rozmawiamy" – powiedziała ministra Wróblewska. "Wydawcy wskazali jako arbitra Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów, ale prezes UOKiK mówił, że według prawa UOKiK nie jest odpowiednią organizacją do mediacji" – dodała.
Zauważyła również, że jeżeli UOKIK zostałby wyznaczony do mediacji, to będzie można to bardzo łatwo zaskarżyć. "Nie jest problemem wymyśleć ad hoc jakiś zapis, problemem jest, żeby ten zapis działał" – powiedziała Wróblewska. Dodała, że po to został powołany zespół, żeby wspólnie z legislatorami przyjrzeć się tej sprawie. "Nie chcę mówić, co powinno być przed przeczytaniem konkluzji tego wspólnego zespołu" – podkreśliła ministra.
Zapytana, czy ma własne zdanie, jaka instytucja mogłaby się zająć arbitrażem, ministra Wróblewska odpowiedziała: "Czekam na pomysł, jak to może działać według istniejącego prawa". Nawiązała też do rozmów przedstawicieli rządu z wydawcami: "Wydawcy byli proszeni – "pokażcie nam, gdzie to działa, a my jesteśmy gotowi skopiować to jeden do jednego". Nie ma takiego systemu".(PAP)
Autor: Tomasz Szczerbicki
ał/