Staramy się, aby wiedza zdobyta na misjach zagranicznych nie była szufladkowana pomiędzy członkami modułu, ale żeby wybiegała jak najszerzej - powiedział PAP młodszy kapitan Waldemar Wielgosz z wielkopolskiej straży pożarnej. Dodał, że o swoich doświadczeniach z misji strażacy opowiadają m.in. w szkołach pożarniczych, gdzie prowadzą prelekcje.
Młodszy kapitan Waldemar Wielgosz Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Poznaniu w rozmowie z PAP przyznał, że był na wszystkich czterech wyjazdach modułów GFFFV. Moduł GFFFV to jednostki wyspecjalizowane w gaszeniu pożarów lasów z użyciem pojazdów. "Wyjazdy modułów zaczęły się od 2018 roku w Szwecji. Rok 2021 to była Grecja, w 2022 roku była Francja, a w tym roku znowu Grecja" - przypomniał młodszy kapitan Waldemar Wielgosz.
Strażak podkreślił, że doświadczenie, które zbierają poza granicami naszego kraju przekłada się przede wszystkim na kolejne wyjazdy. "Doskonałym przykładem jest odrobiona lekcja pomiędzy Szwecją, a Grecją. Ta pierwsza, była doskonałą okazją do weryfikacji wypracowanych podczas wcześniejszych ćwiczeń rozwiązań a następnie wdrożenie ewentualnych korekt i usprawnień" - powiedział.
"Jednak po Szwecji mieliśmy trzy lata, żeby odrobić lekcje. I faktycznie misja w Grecji pokazała, że te lekcje zostały dobrze odrobione. Zwłaszcza, jeżeli chodzi o doposażenie sprzętowe" - zaznaczył.
"Musimy też pamiętać o tym, że my nie gasimy pożarów tylko i wyłącznie poza granicami. Prędzej czy później taka skala pożarów może do nas przyjść. Wynika to przede wszystkim ze zmian klimatycznych, które wiadomo, że są coraz bardziej drastyczne. Więc też musimy być przygotowani na to, co nas czeka w przyszłości" - podkreślił.
Strażak wskazał, że wnioski, które odnotowują po misjach starają się przekładać na nasz rynek lokalny i szkolić się w tym temacie, aby już działać lepiej. "W ostatnich latach zaobserwować można, że pożary w Europie stają się coraz bardziej drastyczne oraz przemieszczają się na północ kontynentu, więc musimy być przygotowani co nasz czeka w przyszłości i tak też robimy. Mówimy tutaj o wielkich pożarach lasów, ale nie zapominajmy, że na co dzień gasimy też mnóstwo pożarów łąk, lasów, traw czy nieużytków" - podał.
W rozmowie z PAP młodszy kapitan Waldemar Wielgosz podkreślił, że po każdej zagranicznej misji sprawdzają co mogą pozmieniać oraz w jakim temacie mogą się doposażyć. "Jeden z głównych wniosków, który pojawił się po działaniach w Szwecji dotyczył podawania dużej ilości wody. Doszło do momentu, w którym musieliśmy zaprzestać podawać tą dużą wodę. Musieliśmy chwycić podręczny sprzęt i wyruszyć w las, w teren trudno dostępny, aby dogaszać zarzewia ognia" - przekazał.
"Zaraz po powrocie odczuliśmy, że musimy doposażyć się przede wszystkim sprzętowo w tego typu narzędzia jak podręczny sprzęt gaśniczy, narzędzia ręczne, żeby móc dogaszać zarzewia ognia. Pokazała nam to Grecja w 2021 roku, kiedy już zdążyliśmy się doposażyć. Kupiliśmy bardzo dużo sprzętu. Takiego mniejszego i podręcznego jak m.in. małą armaturę, czyli sprzęt o mniejszych średnicach do podawania wody. Praktycznie większość czasu w Grecji to właśnie było działanie przy wykorzystaniu tego sprzętu" - wyjaśnił.
Strażak podkreślił, że kolejnym sporym wnioskiem, który pojawiał się po każdej z misji było doposażenie członków modułu w specjalistyczne ubrania dedykowane właśnie do gaszenia pożarów lasów. "W straży mamy ubrania specjalne dostosowane do charakterystyki zagrożeń, jakich podejmujemy. Mamy kurtki lekkie, których aktualnie używamy. Jednak mamy na uwadze też to, że działania, które podejmujemy chociażby w Grecji wymagają jeszcze innych środków ochronnych dedykowanych właśnie tym temperaturom i zagrożeniom" - zauważył.
Dopytywany, czy doświadczenie zdobyte na misjach jest później przekazywane innym strażakom odpowiedział, że starają się nie zamykać tylko na członków modułu. "Dla przykładu moduł wielkopolski liczy około 250 osób, gdzie na misje jedzie niecałe 70. Zależy nam na tym, żeby nawet ci strażacy, którzy nie byli na misji, żeby do nich też te wnioski dotarły" - zapewnił. Dodał przy tym, że wiedza ta jest przekazywana nie tylko członkom modułu, ale też wszystkim tym strażakom, którzy na co dzień pełnią służbę.
"Staramy się, żeby ta wiedza zdobyta na misjach nie była szufladkowana pomiędzy członkami modułu, ale też żeby wybiegała na zewnątrz. Nie mówię tylko o działaniach operacyjnych. Jesteśmy bardzo często zapraszani w różne miejsca, czy to do szkół pożarniczych czy innych miejsc, gdzie przeprowadzamy prelekcję na temat całej misji. Opowiadamy jak to wyglądało. Zwracamy też uwagę na tematy logistyczne, organizacyjne i operacyjne" - dodał młodszy kapitan Waldemar Wielgosz. (PAP)
autor: Bartłomiej Figaj
sma/