Z danych wywiadowni Dun & Bradstreet Poland zebranych specjalnie dla "Rzeczpospolitej" wynika, że obecnie liczba sklepów stacjonarnych z używanymi rzeczami ustabilizowała się na poziomie 13,9 tys. W pierwszym półroczu 2023 r. zlikwidowane zostały jedynie 54 punkty, choć jeszcze kilka lat temu zamykano ich nawet po 2 tys.
Jak wskazuje gazeta, to efekt zmian społecznych: towary używane szturmem wdarły się na salony, i to dosłownie. Mieszkańcy Polski kupują już nie tylko ubrania z drugiej ręki, ale także meble, akcesoria domowe czy elektronikę.
Z badań wynika, że 61 proc. Polaków deklaruje, że kupuje produkty z drugiej ręki, a 53 proc. robi to częściej niż rok temu. (PAP)
jos/