36-letnia gwiazda estrady znalazła się obsadzie filmu „Kleks i wynalazek Filipa Golarza” w reżyserii Macieja Kawulskiego. Wciela się w nim w postać robotycznej dziewczyny, której wygląd wymagał zastosowania efektów specjalnych, za które odpowiada firma Human Film. Efekt? Brodka była nie do poznania, co wywołało spekulacje wśród fanów i mediów po niedawnej premierze teaserowego plakatu filmu, na którym można ją było zobaczyć.
Jak zapewniają twórcy, w „Kleksie i wynalazku Filipa Golarza” Brodka nie tylko mierzy się z aktorskim wyzwaniem, ale także dodaje filmowi wyjątkowego charakteru, łącząc futurystyczną stylizację z emocjonującą opowieścią. Jej bohaterka o imieniu Xela będzie kluczową postacią w fabule drugiej części „Akademii Pana Kleksa”.
Film „Kleks i wynalazek Filipa Golarza” to kontynuacja hitu „Akademia Pana Kleksa”. Tym razem Ada Niezgódka „wraca do Akademii, żeby rozwikłać tajemnicę pochodzenia swojego przyjaciela – Alberta. W tym samym czasie profesor Kleks wyrusza do świata realnego, żeby odnaleźć przyjaciela sprzed lat. Okazuje się, że oba te tropy prowadzą do dawnego absolwenta Akademii – Filipa zwanego Golarzem…”.
W produkcji zobaczymy m.in. Tomasza Kota (Ambroży Kleks), Antoninę Litwiniak (Ada Niezgódka), Janusza Chabiora (Filip Golarz), Konrada Repińskiego (Albert) i Sebastiana Stankiewicza (ptak Mateusz).
Monika Brodka nie jest jedyną muzyczną ikoną, jaka pojawi się na ekranie. Obok niej zapowiedziany został również występ Katarzyny Nosowskiej. Poza tym, kolejny raz filmowi z cyklu o przygodach Kleksa towarzyszy ścieżka muzyczna, której twórcami są najpopularniejsi polscy artyści młodego pokolenia, tym razem wśród nich są Sobel i Sanah. (PAP Life)
kal/ag/ep/