"Przygotowaliśmy projekt inicjatywy obywatelskiej 'Stop podwyżkom od lipca'. Musi być to inicjatywa obywatelska, po to, żeby marszałek Sejmu Szymon Hołownia nie mógł znowu schować tego projektu do swojej słynnej zamrażalki" - powiedział Morawiecki na konferencji prasowej w SEjmie.
Jak podkreślił, klub PiS przygotował projekty mające obniżyć ceny, "ale są one ignorowane". "Dlatego ruszamy w trasę po Polsce z naszą inicjatywą. "Jest to pomysł (posła PiS) Waldemara Budy" - wyjaśnił wiceprezes PiS.
"Od lipca będą podwyżki na prąd, na gaz, na energię cieplną. To oznacza to, co Hanna Gronkiewicz-Waltz (KO) powiedziała zaraz po wyborach 15 października: Taniej to już było. To jest śmianie się Polakom w twarz" - ocenił Morawiecki. Dodał, że "z prognoz, które dostają Polacy widać wyraźnie, że podwyżki będą co najmniej 30-procentowe". "Jeżeli projekty rządzących przejdą, to Polacy będą co miesiąc wydawali więcej i to o kilkaset zł" - zaznaczył.
Waldemar Buda poinformował, że czekają już tylko na zarejestrowanie inicjatywy przez marszałka Sejmu. "Dostałem robocze zapewnienie, że będzie to do piątku. Jesteśmy gotowi ruszyć w każdy zakątek Polski, żeby spróbować zwiększyć szansę na zablokowanie podwyżek" - mówił.
"Rząd jak taran zmierza w kierunku wprowadzenia tych podwyżek. Musimy to zatrzymać, ale potrzebujemy wsparcia obywateli. Każdy podpis będzie miał znaczenie. Będziemy na rynkach, placach. Jeżeli będzie nas dużo, władza się przestraszy i wycofa się z tych podwyżek" - podkreślił Buda.
Poseł PiS zwrócił się do Hołowni z prośbą o "nieblokowanie i nieprzedłużanie zarejestrowania" inicjatywy. Jak stwierdził, jest to tylko czynność formalna. Zaapelował także do wszystkich obywateli: "Poprzyjcie ten projekt. Nie ma w tym żadnej polityki, chcemy powstrzymać podwyżki". (PAP)
Autorki: Delfina Al Shehabi, Olga Łozińska
kh/