Morawiecki: Tusk na szczycie UE powinien wynegocjować zapisy o zakazie relokacji migrantów

2024-10-17 14:05 aktualizacja: 2024-10-17, 16:28
Mateusz Morawiecki. Fot. PAP/Art Service
Mateusz Morawiecki. Fot. PAP/Art Service
Były premier Mateusz Morawiecki wezwał w czwartek premiera Donalda Tuska, aby wynegocjował w konkluzjach szczytu UE, odbywającego się w Brukseli, zapisy zabraniające przymusowej relokacji migrantów. W jego ocenie propozycja dotycząca czasowego zawieszenia prawa do azylu to "zasłona dymna".

Morawiecki przypomniał podczas konferencji prasowej w Brukseli, że w konkluzjach szczytów UE z 2018 i 2019 roku – czyli w okresie, gdy był premierem - znalazły się zapisy, że w UE nie obowiązuje przymusowa relokacja migrantów do krajów członkowskich. Były szef rządu przekonywał, że w tej kwestii potrzebna jest jednomyślność.

"Obecnie rządząca w Polsce koalicja odeszła od takiego postawienia sprawy. (...) Oczekuję od obecnego rządu uczciwego postawienia sprawy. Oczekuję postawienia weta dla przymusowej relokacji. (...) Oczekuję bardzo ostrych zapisów - tych, które wstawiłem do konkluzji w 2018 roku. Zachęcam pana Tuska i wszystkich, aby po prostu wstawili do konkluzji dokładnie ten sam akapit, który zabrania przymusowej relokacji" – powiedział były premier.

Morawiecki był pytany na konferencji o propozycję Tuska dotyczącą czasowego zawieszenia prawa do azylu. "Nie mylmy pojęć. Doskonale wiemy, że jest to kolejna zasłona dymna. To jest to, w czym obecny rząd jest dobry - w rzucaniu tematów zastępczych, tematów ubocznych. Dziś nie procedury azylowe są problemem, dzisiaj problemem jest zmuszanie Polski do przymusowej relokacji" – odpowiedział.

Dodał, że "przede wszystkim trzeba chronić granice zewnętrzne".

"Tak długo jak chronimy skutecznie granice zewnętrzne, tak długo nie jesteśmy zagrożeni przez sztuczną, nielegalną imigrację, która przygotowują nam Łukaszenka i Putin. Obecnie rządzący nie tylko głosowali przeciw zaporze na granicy z Białorusią, nie tylko nie wierzyli w to, że wybudujemy tę granicę w pół roku, ale wręcz prześmiewczo stwierdzali – i to ustami obecnego premiera – że ta zapora nie powstanie w trzy lata. Ta zapora powstała i to dzięki decyzji mojego rządu Polska jest dziś chroniona przed nielegalną migracją ze wschodu" – argumentował Morawiecki.

Podkreślił, że granica morska jest najłatwiejsza do strzeżenia. "Właśnie dlatego Wielka Brytania (w swojej historii – PAP) miała takie szczęście, w przeciwieństwie do nas. (...) Dzisiaj południe Europy doświadcza takiego, niestety, schizofrenicznego podejścia. Z jednej strony granice morskie są najłatwiejsze do ochrony, a z drugiej - na skutek lewicowej agendy zmusza się te kraje do przyjmowania dziesiątków tysięcy nielegalnych migrantów" – oznajmił.

Dwa dni przed szczytem Rady Europejskiej polski rząd przyjął strategię migracyjną na lata 2025-30, która zakłada m.in., że w przypadku zagrożenia destabilizacji państwa z powodu napływu imigrantów możliwe powinno być czasowe i terytorialne zawieszanie prawa do przyjmowania wniosków o azyl.

Zapowiedź w tej sprawie padła już wcześniej, podczas konwencji KO z 12 października. Wywołało to komentarze w kraju i za granicą. Tusk zapowiedział wówczas, że będzie "domagał się uznania w Europie" dla swojej decyzji.

W czwartek, przed szczytem UE, Tusk zabrał głos w sprawie migracji. "Jestem właśnie po spotkaniach ze wszystkimi najważniejszymi graczami. To, co chciałem osiągnąć w tej kwestii, osiągnąłem - przede wszystkim zrozumienie" - powiedział Tusk w rozmowie z dziennikarzami przed początkiem unijnego szczytu.

"Nie chodzi o zawieszenie prawa do azylu, tylko o czasowe, terytorialne zawieszenie przyjmowania wniosków tam, gdzie granica jest przekraczana nielegalnie, siłowo, a więc na granicy białoruskiej. Wszyscy to tutaj rozumieją" - tłumaczył.

Zdaniem polskiego premiera nikt w Unii "nie ma problemu", by uznać polskie prawo do takiego czasowego zawieszenia. "Wszyscy rozumieją też, jak bardzo specyficzna jest sytuacja, w której w przemyt ludzi zaangażowane są wrogie reżimy. (...) Muszę powiedzieć, między nami mówiąc, że poszło łatwiej, niż się spodziewałem" - oznajmił.

Rząd przyjął we wtorek strategię migracyjną na lata 2025-30 "Odzyskać kontrolę, zapewnić bezpieczeństwo". W czwartek treść dokumentu, liczącego 36 stron, opublikowano na stronie Kancelarii Premiera.

Główne kierunki działań, wymienione w strategii migracyjnej rządu, dotyczą: dostępu do terytorium Polski, dostępu do ochrony krajowej i międzynarodowej, dostępu do rynku pracy, migracji edukacyjnych, integracji, obywatelstwa i repatriacji, kontaktu z diasporą.

Z Brukseli Łukasz Osiński (PAP)

luo/ szm/ mhr/ ał/