"Jeden z omawianych (przez władze rosyjskie) problemów polega na tym, jak sprawić, by żałoba po Nawalnym i jego pogrzeb nie przekształciły się w polityczną demonstrację i nie zepsuły Putinowi wyborów. Proponowano różne opcje, w tym bardzo cyniczną: by nie wydawać ciała jego krewnym przed wyborami" – przekazali informatorzy z Kremla w rozmowie z serwisem.
"Zbliżają się wybory prezydenckie (15-17 marca). Nie potrzebujemy tego, bo to będzie problemem dla szefa (tj. Putina)" – dodał rozmówca Moscow Times.
Jak podkreślił, władze rozważają nawet ewentualność, by w ogóle nie wydawać rodzinie ciała Nawalnego.
Przypomniał, że było już "wiele podobnych precedensów w ciągu ostatnich lat". Niewydanie ciała można by uzasadnić np. działalnością terrorystyczną skazanego lub niebezpieczeństwem rozprzestrzeniania się choroby zakaźnej.
"Ale w przypadku Nawalnego byłoby to bezprecedensowe" – podkreślił przedstawiciel rosyjskich władz.
W poniedziałek śledczy powiedzieli mamie i adwokatom Nawalnego, że nie wydadzą jego ciała jeszcze przez co najmniej 14 dni, ponieważ muszą przeprowadzić "badanie chemiczne".
Według niezależnego portalu Mediazona, który uzyskał dostęp do nagrania kamery ulicznej z miasta, gdzie był przetrzymywany Nawalny, ciało dysydenta zostało prawdopodobnie przeniesione w nieznane miejsce tuż przed przybyciem jego mamy i adwokatów.
Po śmierci Nawalnego jego zwolennicy oddawali mu hołd w blisko 200 miastach w Rosji. Władze odpowiedziały usuwaniem improwizowanych miejsc upamiętnień. Zatrzymano prawie 400 osób. (PAP)
mmi/