Polacy w porannych eliminacjach, w których zamiast Stokowskiego popłynął Piotr Ludwiczak, uzyskali czas 3.06,88. W finale poprawili się na 3.04,46. To najlepszy wynik w krajowych tabelach, w których do tej pory notowane były tylko sztafety klubowe. Ze srebrnymi medalistami Włochami przegrali zaledwie o 0,81 s.
Z Polaków wyróżnił się indywidualnie Stokowski, który dwukrotnie bił rekord kraju na 100 m st. grzbietowym i z trzecim czasem awansował do finału. Rano w eliminacjach uzyskał 49,22, poprawiając rekord Polski należący od 2015 roku do Radosława Kawęckiego. Wieczorem był najlepszy w pierwszym półfinale, uzyskując jeszcze lepszy wynik 49,20. W drugim Ksawery Masiuk był piąty - 50,43, co było łącznie 12. wynikiem półfinałów i nie dało mu miejsca w walce o medale. Z najlepszym czasem do finału awansował Węgier Hubert Kos - 49,03.
W sumie pierwszego dnia budapeszteńskich mistrzostw padło siedem rekordów świata. Dwa z nich ustanowiła Amerykanka Gretchen Walsh na 50 m st. motylkowym - najpierw w eliminacjach 24,02, a później w półfinale 23,94. W finale 400 m st. dowolnym Kanadyjka Summer McIntosh uzyskała 3.50,25, a złota medalistka na 200 m st. zmiennym Amerykanka Kate Douglass pokonała ten dystans w 2.01,63. W półfinale na 50 m st. motylkowym Szwajcar Noe Ponti osiągnął 21,43.
Reordy świata padły też w rywalizacji obu sztafet 4x100 m. Amerykanki uzyskały 3.25,01, a ich rodacy 3.01,66.
Mistrzostwa świata potrwają do niedzieli. Wystąpi w nich 17-osobowa reprezentacja Polski. To najliczniejsza kadra biało-czerwonych w historii imprezy, której początki datują się na 1993 rok. W poprzednich 16 edycjach Polacy zdobyli łącznie 28 medali: 4 złote, 7 srebrnych i 17 brązowych. (PAP)
krys/ cegl/n grg/