Spotkanie odbyło się w czwartek rano w MSZ. Oprócz członków rodzin osób ewakuowanych lub przebywających jeszcze w Strefie Gazy i Jabłońskiego uczestniczył w nim przedstawiciel ministerstwa rodziny i polityki społecznej.
Jabłoński przekazał PAP, że na spotkaniu poinformował szczegółowo o sytuacji, jaka miała miejsce po ataku Hamasu w Izraelu, oraz działaniach podjętych przez polskie służby dyplomatyczne od tego czasu. Podkreślił, że nie wszyscy uczestnicy spotkania mieli wcześniej świadomość, jak ta sytuacja wyglądała.
Drugim tematem rozmowy - przekazał - były możliwości wparcia, które przysługują każdemu polskiemu obywatelowi znajdującemu się w trudnej sytuacji. "Bo ci państwo jako obywatele polscy na takich samych zasadach jak wszyscy inni obywatele, którzy się w takiej sytuacji znaleźli, mogą się ubiegać o wsparcie państwa. Tutaj nie ma żadnego szczególnego traktowania, jest to wsparcie, które każdy polski obywatel w trudnej sytuacji może uzyskać i te wnioski są rozpatrywane indywidualnie" - powiedział.
Jabłoński podkreślił, że przedstawiciel ministerstwa rodziny i polityki społecznej udzielił w tym zakresie szczegółowych informacji uczestnikom spotkania.
— Ministerstwo Spraw Zagranicznych RP 🇵🇱 (@MSZ_RP) November 16, 202
"My słyszymy, że różne osoby zgłaszają różnego rodzaju oczekiwania, dość kategoryczne. Natomiast wsparcie jest udzielane na tych samych zasadach, co innym polskim obywatelom, którzy są do tego uprawnieni. Jeśli ktoś jest w trudnej sytuacji życiowej - a jest oczywiste, że są w niej ludzie, którzy musieli zostawić swój dorobek życia i stracili możliwość korzystania ze swoich mieszkań w Strefie Gazy - mają prawo ubiegać się o to wsparcie" - podkreślił wiceszef MSZ.
Dodał, że na spotkaniu rozmawiano także o sprawie ewakuacji osób, które jeszcze pozostały w Strefie Gazy i o tym, jakie są perspektywy, by do tej ewakuacji doszło. "Sprawa jest bardzo trudna, to nie jest niestety zależne tylko i wyłącznie od MSZ, czy rządu polskiego, ale zależy przede wszystkim od decyzji miejscowych partnerów. W związku z tym czekamy na właściwe zgody od innych państw, pracujemy nad tym cały czas, jesteśmy w stałym kontakcie z Izraelem i Egiptem" - powiedział Jabłoński.
"Rozumiemy silne emocje i nawet daleko idące wypowiedzi, jakie padają w obecnej sytuacji. Ale my staramy się przede wszystkim rzeczowo wyjaśniać, jaka jest sytuacja, jakie działania mogą być podjęte i co robimy. Mam wrażenie, że wykorzystujemy wszystkie możliwości, jakie są w naszych kompetencjach i podejmujemy wszelkie działania, jakie są możliwe" - dodał Jabłoński.
Podkreślił, że obecnie nie może podać liczby osób, które jeszcze czekają na ewakuację do Polski, bo dane "cały czas się tutaj zmieniają". Zaznaczył, że "część osób, które ubiegają się o ewakuację poprzez Polskę ma też możliwości w innych państwach i stara się je wykorzystać". "Bo są też osoby z obywatelstwami innych krajów czy prawem pobytu w innych państwach" - uściślił.
Rodziny proszą o wsparcie
W środę Maciej Konieczny (Lewica) apelował do MSZ o wsłuchanie w głosy osób, których rodziny zostały już szczęśliwie ewakuowane oraz tych, których rodziny nadal pozostają w Strefie Gazy. "Ten apel jest dwojaki - po pierwsze i najważniejsze, żeby wszyscy obywatele polscy, którzy jeszcze znajdują się w Gazie oraz ich bliscy zostali ewakuowani (...). I po drugie, aby te osoby, które są już ewakuowane i które często uciekają, chroniąc swoje życie z jedną walizką - żeby spotkały się tutaj w Polsce z należytym wsparciem i gościnnością" - mówił Konieczny.
Członkowie rodzin obywateli polskich ze Strefy Gazy, którzy wystąpili na konferencji razem z Koniecznym, dziękowali w środę MSZ za już przeprowadzone ewakuacje i prosili o dalszą pomoc i wsparcie już tu, w Polsce. Mówili, że polski rząd "w ogóle nie zainteresował się tym, co się stanie z Polakami ewakuowanymi ze Strefy Gazy po przylocie do Warszawy, czy mają gdzie spać, czy mają tu rodziny, które mogą je wesprzeć". "Dlaczego MSZ nie ma żadnego planu wsparcia dla tych osób, dlaczego nie zostały uruchomione zasiłki dla ofiar katastrof i konfliktów zbrojnych" - pytali.
Dwa wojskowe samoloty Hercules C-130 wylądowały w poniedziałek przed godz. 15. na wojskowym lotnisku Okęcie. Na pokładzie jednego z nich do kraju powróciło 18 obywateli Polski ewakuowanych ze Strefy Gazy. W sobotę szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Jacek Siewiera informował, że na terytorium Strefy Gazy znajdowali się obywatele Rzeczypospolitej Polskiej - powyżej 25 osób. Paweł Jabłoński zapewniał, że ewakuacja 18 polskich obywateli nie oznacza końca działań MSZ. Robimy wszystko, żeby ewakuować wszystkich naszych obywateli - oświadczył. (PAP)
kno/