MSZ Ukrainy: wypowiedzi władz Gruzji trudno ostatnio odróżnić od rosyjskich

2024-05-30 19:10 aktualizacja: 2024-05-31, 10:29
Irakli Kobachidze. Fot. PAP/EPA/IRAKLI GEDENIDZE
Irakli Kobachidze. Fot. PAP/EPA/IRAKLI GEDENIDZE
Wypowiedzi premiera Gruzji w ostatnim czasie trudno jest odróżnić od rosyjskich – oświadczyło ukraińskie MSZ w reakcji na wypowiedź gruzińskiego szefa rządu. Irakli Kobachidze nazwał Ukrainę „państwem upadłym”.

Ministerstwo spraw zagranicznych Ukrainy „potępiło kolejne nieprzyjazne wypowiedzi premiera Gruzji oraz jego wypaczone oceny wydarzeń na Ukrainie”.

„Przykro patrzeć, jak wypowiedzi polityczne premiera Gruzji konsekwentnie się degradują i w ostatnim czasie są trudne do odróżnienia od oświadczeń władz Rosji” – napisano w komunikacie MSZ.

„Dla Ukrainy wypowiedzi szefa rządu Gruzji dotyczące naszego państwa, Rewolucji Godności, bohaterstwa i walki narodu ukraińskiego o wolność i niepodległość są nie do przyjęcia i oburzające” – podkreślono.

Premier Irakli Kobachidze oświadczył wcześniej w czwartek, że Ukraina jest „państwem upadłym”. Gruziński polityk, który w ostatnim czasie straszy wyborców knowaniami „partii globalnej wojny” i broni tzw. ustawy rosyjskiej, oświadczył, że „nikt w Gruzji nie doczeka się Majdanu”.

Kobachidze utrzymywał, że w wyniku Majdanu „rząd Ukrainy został wyznaczony z zewnątrz”. „Przed 2013 r. Ukraina była krajem integralnym terytorialnie, a jej gospodarka była warta 200 mld dol. Dzisiaj to państwo upadłe” - oświadczył Kobachidze. Wskazał również, że obecnie, po latach, „20 proc. terytorium Ukrainy jest okupowane, zginęły dziesiątki tysięcy ludzi". "I nikt nie poniósł za to odpowiedzialności” – mówił, wzywając do „dbania o niepodległość”.

Jak odnotował regionalny portal Jam-news.net, Kobachidze nie wspomniał ani o tym, że Ukraina padła ofiarą rosyjskiej agresji, ani o tym, że okupowane przez Rosję są również terytoria Gruzji.

„To nie Ukraina, która się broni, a wyłącznie Rosja, która wiarołomnie napadła na naszą ziemie, jest odpowiedzialna za tysiące ofiar, zniszczenie ukraińskich miast i wsi. Znamienne jest to, że w wypowiedzi gruzińskiego premiera nie padło ani razu słowo 'Rosja'” – podkreśliło w komunikacie MSZ Ukrainy.

„Wzywamy gruzińskich polityków, by powstrzymali się od oświadczeń pod adresem naszego kraju, które po raz kolejny naśladują narracje rosyjskie” – napisano w komunikacie.

Z Tbilisi Justyna Prus (PAP)

kgr/