Na inauguracji Donalda Trumpa zaśpiewa gwiazda muzyki country
Pozostająca zwykle z dala od polityki piosenkarka country Carrie Underwood zdecydowała się na występ podczas zaprzysiężenia Donalda Trumpa na urząd prezydenta Stanów Zjednoczonych. Niektórzy z fanów artystki są zdziwieni taką decyzją i nie kryją tego w mediach społecznościowych.

Już 20 stycznia podczas ceremonii inauguracyjnej na drugą kadencję jako prezydent Stanów Zjednoczonych – z przerwą na prezydenturę Joe Bidena – zaprzysiężony zostanie prezydent elekt Donald Trump. W trakcie tego wydarzenia na żywo zaśpiewany zostanie utwór „America the Beautiful”, a wykona go Carrie Underwood.
Część fanów artystki nie kryje zaskoczenia decyzją idolki. Zwłaszcza gdy przypomni się jej słowa z 2019 roku. „Staram się trzymać od polityki jak najdalej, jak tylko to możliwe. Przynajmniej publicznie. W polityce nikt nie wygrywa. To zwariowane. Wszyscy przekonują, że wszystko jest czarne albo białe. A tak nie jest”. Dwa lata wcześniej naśmiewała się z Trumpa w trakcie jednego ze swoich występów.
„Mam nadzieję, że Carrie Underwood dostała sowitą zapłatę, bo jak sądzę będzie to ostatni tak ważny występ w jej karierze” – napisał w mediach społecznościowych piosenkarz Cory A. Legendre wieszcząc, że decyzja o zaśpiewaniu podczas inauguracji Trumpa poważnie jej zaszkodzi. Wyborcy Trumpa tymczasem chwalą Underwood i porównują ją do Taylor Swift otwarcie popierającej Bidena.
Nie wiadomo, czy Trumpowi uda się przekonać do występu podczas inauguracji innych znaczących artystów. Poprzednio, jak przypomina portal The Hollywood Reporter, występu odmówili mu Elton John, Garth Brooks, Celine Dion, Idina Menzel i grupa Kiss. 20 stycznia oprócz Underwood zaśpiewa też na pewno chór wojskowy oraz chór Marynarki Wojennej. Podczas ostatniej inauguracji Bidenowi śpiewali m.in. wspomniany Garth Brooks, Lady Gaga i Jennifer Lopez. (PAP Life)
kal/ moc/ kp/