Największych zniszczeń w wyniku powodzi na Opolszczyźnie doświadczyły Głuchołazy. Woda zniszczyła dwa mosty - tymczasowy i konstrukcję nowej przeprawy, a następnie wlała się do centrum miasta i do wsi leżących poniżej Głuchołazów.
Burmistrz Paweł Szymkowicz powiedział PAP, że "w mieście trwa sprzątanie na wielką skalę". Największy problem - jak przekazał - jest z ilością śmieci. "Jest ich tak dużo, zwłaszcza tych wielkogabarytowych, że zaczyna brakować miejsca w PSZOK-u (punkcie selektywnego zbierania odpadów komunalnych)" - wskazał.
"Ściągnęliśmy specjalną kruszarkę, żeby rozdrobnić je na małe frakcje, żeby upakować ich możliwie dużo. Kolejnym problemem jest przejazd przez rzekę dzielącą miasto. Na szczęście firma, na której terenie znajduje się prywatna przeprawa, pozwoliła na korzystanie z ich mostu, ale to ciągle za mało. Próbujemy ze strażakami przygotować kolejną przeprawę przy ulicy Andersa, ale najważniejsze będzie postawienie mostu przez wojsko w ciągu DK 40" - podkreślił burmistrz Głuchołaz.
Od poniedziałku do szkół wrócą uczniowie trzech szkół podległych samorządowi na terenie miasta. Uczniowie ze szkół w Bodzanowie i Nowym Świątowie wyjechali na "zieloną szkołę" w głąb kraju.
Zdaniem burmistrza Szymkowicza, zapowiadana specustawa powinna wejść w życie możliwie szybko. "W jednej ze szkół podstawowych teraz mieszka wojsko, które uczestniczy w akcji sprzątania szkód popowodziowych. Tam był też punkt ewakuacyjny. Jednym z rozwiązań przewidzianych w tej ustawie jest możliwość 'zagęszczenia' ilości uczniów, co biorąc pod uwagę obecną sytuację, może okazać się u nas koniecznością" - ocenił burmistrz.
Sprzątanie pozostałości po fali trwa także w Paczkowie, gdzie burmistrz Artur Rolka ogłosił natychmiastową ewakuację na obszarze zamieszkałym przez 2,5 tysiąca osób. "Nie ma co narzekać. Akcja sprzątania trwa przez cały czas. Zwozimy zalane meble i sprzęty AGD. W akcji pomaga nam między innymi 150 harcerzy ZHP m.in. z Poznania, Opola, którzy robią dobrą robotę. Przed nami jeszcze oczyszczenie studzienek kanalizacyjnych oraz zmycie z ulic mułu i nieczystości naniesionych przez powódź. Chcemy, jak najszybciej doprowadzić nasze piękne, zabytkowe miasto do takiego stanu, by znowu turyści mogli w pełnej krasie podziwiać 'polskie Carcassonne'" - powiedział Rolka.
Na pytanie, jak ocenia projekt specustawy powodziowej burmistrz powiedział: "mamy w tej chwili mnóstwo prozaicznych, ale niezwykle ważnych dla naszej społeczności rzeczy do zrobienia; nie miałem czasu i okazji, by się zapoznać z tym dokumentem".
masz/ jann/ ktl/ grg/