Neonatolog w upały: gdy jest gorąco, pampers wystarczy

2024-07-31 14:48 aktualizacja: 2024-07-31, 16:57
Upalna pogoda Fot. PAP/Grzegorz Michałowski
Upalna pogoda Fot. PAP/Grzegorz Michałowski
W czasie upałów pamiętajmy, że dziecko jest człowiekiem, tylko bardziej wrażliwym - powiedziała ordynator oddziału neonatologicznego w Zagłębiowskim Centrum Onkologii w Dąbrowie Górniczej dr Justyna Surmik. Nie należy dzieci przegrzewać, trzeba chronić ich skórę i pamiętać o nawodnieniu.

"Wysoka temperatura jest wyzwaniem dla dużego człowieka, więc dla tego małego tym bardziej. Trzeba do tego podchodzić zdroworozsądkowo i pamiętać, że dziecko jest człowiekiem, tylko bardziej wrażliwym" - powiedziała specjalistka w nagraniu udostępnionym w środę przez dąbrowski szpital.

"Jeżeli mnie jest gorąco, jemu pewnie też jest gorąco - w związku z tym: nie ubierać na siłę, bo jest mały, nie przegrzewać. Mówię mamom, że na co dzień dać jedną warstwę więcej, niż one mają. Natomiast, gdy jest tak gorąco, pampers wystarczy, a czasami lepiej na golasa. Ubrania - jasne, przewiewne, bardzo naturalne, żeby się w nich dzieci bardziej nie pociły" - dodała.

Podkreśliła, że w najcieplejszych porach gorących dni - od około godz. 11 do 15-16 - najlepiej, aby dzieci nie przebywały na zewnątrz, a jeżeli, to w półcieniu albo pod drzewem - gdzieś, gdzie jest chłodniej.

Wskazała, by unikać przykrywania wózków pieluchami czy kocykami, bo może to doprowadzić do przegrzania dziecka. Więc jeżeli już, to raczej należy używać parasolek. "Teraz jest mnóstwo gadżetów do ochrony przed słońcem” - wskazała lekarka.

Należy możliwie chronić skórę dziecka: skóra ta jest wrażliwsza, cieńsza, niż u dorosłych - bardziej w związku z tym narażona. To szczególnie ważne w czasie, gdy małe dzieci stają się ruchliwe i same wybiegają na słońce. Głowę należy chronić od słońca czapeczką, a np. podczas spacerów z wózkiem przykrywać lub smarować wystające na słońce dłonie lub stopy.

Odkryte miejsca trzeba smarować kremem z filtrem - warto zwracać uwagę, aby były to preparaty dla dzieci, chroniące przed promieniowaniem UVA i UVB. Smarowanie w niektórych sytuacjach dobrze jest powtarzać: filtr schodzi ze skóry przy kąpaniu się czy wycieraniu.

Kolejną kwestią jest nawodnienie. "Teraz nasze noworodki to dzieci szczęśliwie w dużej mierze karmione piersią, więc sprawa jest o tyle prosta, że mamy bufet dostępny cały czas. Dzieci są mądre, natura jest mądra - one sobie to regulują. Powtarzam mamom, że gdy dziecko chce się najeść, to zwykle je dłużej. Jeżeli chce się napić, pije króciutko: napije się dwa łyki, trzy" - zasugerowała dr Surmik.

"W upale to przystawianie jest bardzo często, trzeba to jakoś przetrwać. Mamy muszą trochę bardziej wtedy dbać o siebie, więcej pić, żeby też się nie odwodniły, bo karmienie eksploatuje kobietę" - przypomniała neonatolożka.

Wskazała, że wielu rodziców pyta, czy dzieci, które są karmione tylko piersią, wymagają dopajania wodą. "Nie trzeba dopajać" - stwierdziła. "Dzieci karmione mlekiem modyfikowanym: w pierwszym okresie noworodkowym wolę, żeby to było mleko modyfikowane; później, jak dziecko ma wprowadzane pokarmy, to już woda się pojawia. Ale chciałabym, żeby mamy pamiętały, żeby to była woda, a nie soki, bo ważne jest, żeby nie uczyć słodkiego" - zastrzegła dr Surmik. (PAP)

kno/