Po spotkaniu Netanjahu z Blinkenem premier Izraela w krótkim filmie, który opublikował na platformie X, deklaruje, że Izrael będzie kooperować ze Stanami Zjednoczonymi nad poprawą sytuacji humanitarnej w Strefie Gazy, ale ofensywa na Rafah musi dojść do skutku, bo tylko w ten sposób można ostatecznie pokonać Hamas.
"Powiedziałem mu (Blinkenowi), że bardzo doceniam fakt, że przez ostatnie pięć miesięcy wspólnie stawialiśmy czoła Hamasowi" - powiedział w filmie Netanjahu. Równocześnie oznajmił, że "(...) nie mamy innej możliwości pokonania Hamasu niż wejście do Rafah i wyeliminowanie pozostałych batalionów na miejscu. Powiedziałem mu też, że zrobimy to ze wsparciem Ameryki, ale jeśli będzie potrzeba, zrobimy to sami".
Ofensywa militarna na Rafah "może zabić więcej cywili. Niesie ryzyko większego zamieszania przy dostarczaniu pomocy humanitarnej. Niesie ryzyko dalszego wyizolowania Izraela na świecie i podminowania bezpieczeństwa i pozycji kraju" - powiedział Blinken po spotkaniu z Netanjahu. Sekretarz stanu USA podkreślił, że rozmowy z przedstawicielami rządu Izraela były "szczere".
Antony Blinken odniósł się również do odrzuconej rezolucji w Radzie Bezpieczeństwa ONZ ws. zawieszenia broni w Strefie Gazy, nazywając zablokowanie jej przez Rosję i Chiny przejawem "cynizmu".
Wojna w Strefie Gazy między Izraelem a Hamasem trwa od 7 października ub.r. Wojnę rozpoczął najazd Hamasu na południe Izraela. W ataku zginęło 1200 osób i 250 zostało porwanych. W wyniku wojny według danych ONZ 35 proc. budynków w Strefie Gazy zostało zniszczonych, a ponad 32 tys. osób, w większości cywili, poniosło śmierć. Ludność cywilna w Strefie Gazy głoduje i znajduje się w tragicznej sytuacji humanitarnej. (PAP)
kgr/