Źródło: Polska Policja/Twitter
"W linku krótkie podsumowanie ciężkiego dnia. Wielkie słowa uznania dla @Straz_Graniczna, @PolskaPolicja, #WojskoPolskie: @16Dywizja, @Zelazna_Dywizja, @terytorialsi - za profesjonalizm i obronę granicy" - napisał na Twitterze Stanisław Żaryn. Do swojego wpisu dołączył link do komunikatu.
W linku krótkie podsumowanie ciężkiego dnia.
— Stanisław Żaryn (@StZaryn) November 16, 2021
Wielkie słowa uznania dla @Straz_Graniczna, @PolskaPolicja, #WojskoPolskie: @16Dywizja, @Zelazna_Dywizja, @terytorialsi - za profesjonalizm i obronę granicy.https://t.co/ViEYNWiLfV
"Dzisiaj mieliśmy do czynienia z formą ataku na polską linię graniczną" - ocenił w TVN24 Stanisław Żaryn. Jak zaznaczył, pierwsza faza tego ataku była skupiona na próbie przedarcia się przez ogrodzenie graniczne, które zostało zbudowane przy przejściu w Bruzgach. "Ta akcja była rozłożona na etapy, zadania" - wskazał.
Agresywne ataki inspirowane przez stronę białoruską są cały czas odpierane. Ze strony białoruskiej rzucane są obok kamieni, butelek i kłód również granaty hukowe, a całość agresywnych zachowań służby białoruskie koordynują i obserwują przez drony.#NaStrazyGranicy pic.twitter.com/19lx6q476a
— Polska Policja ?? (@PolskaPolicja) November 16, 2021
"Z jednej strony mieliśmy ludzi rzucających kamieniami i innymi przedmiotami z drugiej linii. Dzięki temu pierwsza linia była osłonięta i mogła prowadzić próby zniszczenia polskiej osłony granicznej. Później migranci przenieśli się i dalej atakowali stronę polską. Na szczęście miejsca te zostały profesjonalnie zabezpieczone przez polską stronę" - podsumował rzecznik.
Niestety ze strony osób, inspirowanych przez władze białoruskie poleciały w stronę polskich służb kamienie, butelki i kłody, po czym próbowano zniszczyć ogrodzenie graniczne.
— Polska Policja ?? (@PolskaPolicja) November 16, 2021
Służby białoruskie nie reagują na dewastację płotu i agresję, służby polskie bronią granicy. #NaStrazy pic.twitter.com/ckCyWl4r55
Jak przekazał, ze strony migrantów "poszły w ruch kamienie, gałęzie, kostka brukowa, duże kamienie, ale też mieliśmy do czynienia z granatami hukowymi. Z działaniem, które musiało być przeprowadzone pod kontrolą służ białoruskich". Wskazał też, że z zakładów budowlanych po stronie białoruskiej jeżdżą ciężarówki wypełnione żwirem i kamieniami. Potem te materiały są wykorzystywane do obrzucania polskich funkcjonariuszy. "Dla nas to jest sygnał, że strona białoruska zaczęła wyposażać imigrantów w te niebezpieczne przedmioty" - podsumował Żaryn.
Rzeczpospolita Polska jest najważniejsza??
— Polska Policja ?? (@PolskaPolicja) November 16, 2021
Ataki na nienaruszalne granice ???? zostały odparte, a my w pełnej gotowości czuwamy.#NaStrażyGranicy #PomagamyiChronimy pic.twitter.com/t3PbKd7nEF
Wyjaśnił też, że z naszej strony były wykorzystywane armatki wodne i miotacze gazu. "To jest wszystko zgodne z przepisami" - podkreślił. "Było to konieczne, żeby utrzymać szczelność polskiej granicy. Dzisiaj spotkaliśmy się z taką agresją, z jaką wcześniej nie mieliśmy do czynienia" - powiedział.
Bardzo agresywne zachowania ze strony osób znajdujących się po stronie białoruskiej oraz próby zniszczenia ogrodzenia i infrastruktury granicznej oraz wdarcia się na teren ???? wymusiły użycie tzw. armatki wodnej, co pozwoliło powstrzymać atakujących.#NaStrazyGranicy pic.twitter.com/PdSHPwN1VN
— Polska Policja ?? (@PolskaPolicja) November 16, 2021
"W wyniku dzisiejszych ataków ze strony białoruskiej doszło do ranienia 3 funkcjonariuszy. Funkcjonariuszka Straży Granicznej i funkcjonariusz Policji zostali przewiezieni do szpitala. Potrzebna im była bardziej specjalistyczna opieka i dodatkowe badania. Policjant został uderzony w głowę przedmiotem rzuconym ze strony białoruskiej. Uderzenie było na tyle silne, że kask nie był w stanie go ochronić. Trzecia osoba ranna to żołnierz, który po opatrzeniu wrócił do służby. Jego uraz był mniej poważny" - przekazał Żaryn.(PAP)
Autorka: Marta Stańczyk
dsk/