Ekspert Rady Medycznej apeluje o wdrożenie przepustek covidowych

2021-11-19 08:46 aktualizacja: 2021-11-19, 11:26
Fot. PAP/EPA/IAN LANGSDON
Fot. PAP/EPA/IAN LANGSDON
Skoro cała Europa wprowadza wykorzystanie w jakieś formie certyfikatów szczepień, to dlaczego my tego nie wdrażamy, zwłaszcza tam, gdzie są miejsca publiczne z dużą liczbą ludzi - pyta prof. Robert Flisiak, członek Rady Medycznej przy premierze.

W czwartek odnotowano 24 tys. 882 nowe zakażenia koronawirusem. To najwyższy wynik w tej fali pandemii. Zmarło 370 osób z COVID-19. Z kolei 11 listopada, zanotowano 19 074 nowe przypadki i 274 zgony przy ponad 85,3 tys. wykonanych testach.

Prof. Flisiak powiedział w rozmowie z PAP, że ogniska nowych zachorowań będą wybuchać w coraz to innych częściach kraju. "W tej chwili już widzimy, że te zachorowania przesuwają się ze wschodniej Polski do środkowej i zachodniej" - stwierdził.

Prof. Flisiak zaznaczył przy tym, że w każdym regionie Polski należy spodziewać się wzrostu zachorowań. "To jest kwestia nie całych województw, ale powiatów lub gmin. Wraz z upływem czasu, będziemy tracić odporność – zarówno tę pochorobową jak i poszczepienną" - powiedział.

Według eksperta, pojawią się wówczas przede wszystkim zakażenia wśród osób ze słabą odpornością. Zastrzegł przy tym, że "to nie będą takie liczby chorych jak teraz i na pewno będą zdecydowanie dominowały osoby niezaszczepione".

Prof. Flisiak podkreślił, że obserwując sytuację epidemiczną, nie ma powodów do zamykania gospodarki. Zwrócił też uwagę na to, że powinny być egzekwowane obecnie obowiązujące zasady, czyli noszenie maseczek w miejscach publicznych zamkniętych, zachowywanie dystansu, dezynfekcja i szczepienia.

"Skoro cała Europa wprowadza wykorzystanie w jakieś formie certyfikatów szczepień, to dlaczego my tego nie wdrażamy, zwłaszcza tam, gdzie są miejsca publiczne z dużą liczbą ludzi?" - pyta ekspert.

Prof. Flisiak dopytywany, czy może należałoby zarekomendować wprowadzenie obowiązku noszenia maseczek FFP2 lub FFP3 na terenie kraju, stwierdził, że "to nie ma aż takiego znaczenia". "Kluczowe jest to, żeby w ogóle maseczki były noszone. Różnica między maseczką FFP1, FFP2 czy FFP3 w zabezpieczeniu jest naprawdę niewielka" - dodał.

Prof. Robert Flisiak jest kierownikiem Kliniki Chorób Zakaźnych i Hepatologii Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku i prezesem Polskiego Towarzystwa Epidemiologów i Lekarzy Chorób Zakaźnych. Zasiada w Radzie Medycznej ds. COVID-19 przy premierze oraz w zespole doradców Komisji Zdrowia Senatu. (PAP)

Autorka: Iwona Pałczyńska

js/