O PAP.pl

PAP.pl to portal PAP - największej agencji informacyjnej w Polsce, która zbiera, opracowuje i przekazuje obiektywne i wszechstronne informacje z kraju i zagranicy. W portalu użytkownik może przeczytać wybór najważniejszych depesz, wzbogaconych o zdjęcia i wideo.

Przydacz dla "Gościa Niedzielnego": mamy dość sił

O kryzysie na granicy polsko-białoruskiej mówił w tygodniku "Gość Niedzielny" wiceminister spraw zagranicznych Marcin Przydacz.

Wiceminister spraw zagranicznych Marcin Przydacz Fot. PAP/Piotr Nowak
Wiceminister spraw zagranicznych Marcin Przydacz Fot. PAP/Piotr Nowak

Na pytanie, czy jesteśmy w stanie wojny z Białorusią, wiceminister Przydacz wskazał, że jesteśmy poddawani operacji hybrydowej. Cynicznie wykorzystuje się w niej ludzi, którzy chcą przedostać się do lepszego świata, jakim jest dla nich Unia Europejska. "Z jednej strony mamy agresywny tłum sprowadzonych na Białoruś migrantów, najczęściej z krajów Bliskiego Wschodu. Posiadamy informacje, że ci ludzie są nawet szkoleni, jak zachować się na granicy. Z drugiej strony prowadzona jest kampania dezinformacyjna" - zaznaczył.

Pytany o to, co jest celem Białorusi i Rosji, wiceszef resortu spraw zagranicznych zauważył, że te kraje właśnie przeprowadziły integrację, jak to się w dokumentach określa, ale ich cele są różne. "Wykonawca bezpośredni, czyli Łukaszenka, chce się zemścić za to, że UE nie zaakceptowała sfałszowanych  wyborów, że Polska upomina się o więźniów politycznych, których siedzi w więzieniach prawie tysiąc" - powiedział.

"Po drugie, agresywną postawą Łukaszenka chce zmusić Unię do zaakceptowania tego, że to on jest liderem państwa. Po trzecie, chce zniesienia sankcji, nałożonych na niego osobiście i na jego współpracowników" - dodał. "To bandycki chwyt" - ocenił.

Jakie są cele Moskwy? 

Według Przydacza, cele Moskwy są nieco inne. "Po pierwsze, to destabilizacja sytuacji na wschodniej flance NATO. Po drugie, testowanie jedności Zachodu – sprawdzenie, czy uda się wyizolować poszczególne państwa i poprzez kampanię medialną je zdeprecjonować" - wskazał.

Dodał, że Rosja ma świadomość pewnych różnic między państwami Zachodu i usiłuje wbić między nie klin. Na szczęście to się nie udało, cała UE i całe NATO stoją murem za Polską.

"Po trzecie, musimy patrzeć szerzej: na to, co się dzieje na rynku gazowym po faktycznej zgodzie Stanów Zjednoczonych i Niemiec na ukończenie Nord Stream II, na to, co się dzieje wokół Ukrainy, na szantaż gazowy wobec Mołdawii. Polska niedawno musiała udzielić jej wsparcia, sprzedając gaz" - powiedział wiceminister spraw zagranicznych w rozmowie z Gościem Niedzielnym". (PAP)
io/

Zobacz także

  • Marcin Przydacz. Fot. PAP/Paweł Supernak
    Marcin Przydacz. Fot. PAP/Paweł Supernak

    Przydacz: obrona wschodniej flanki NATO nie może spoczywać tylko na barkach Europy Środkowej i Wschodniej

  • Szef Biura Polityki Międzynarodowej KPRP Marcin Przydacz, fot. PAP/Paweł Supernak
    Szef Biura Polityki Międzynarodowej KPRP Marcin Przydacz, fot. PAP/Paweł Supernak

    Przydacz: jeśli jest ktoś, kto może zmusić Putina do porozumienia, to jest to Trump

  • Samolot MIG-29. Fot. PAP/Adam Warżawa
    Samolot MIG-29. Fot. PAP/Adam Warżawa

    Planowane przekazanie samolotów MiG-29 Ukrainie. BBN i prezydent uważają, że nie mieli informacji w tej sprawie. Rząd zaprzecza

  • Marcin Przydacz. Fot. PAP/Albert Zawada
    Marcin Przydacz. Fot. PAP/Albert Zawada

    Sprawa przekazania polskich MiG-ów Ukrainie. Przydacz: prezydent nie jest na bieżąco informowany

Serwisy ogólnodostępne PAP