W tym tygodniu w Parlamencie Europejskim odbyła się debata na temat sytuacji na Białorusi. Podczas sesji plenarnej głos zabrał m.in. były szef MSZ, europoseł Radosław Sikorski(PO), który pytał premiera Mateusza Morawieckiego, dlaczego polski rząd już we wrześniu lub październiku nie zwrócił się do Unii Europejskiej z prośbą o pomoc w związku z sytuacją na granicy polsko-białoruskiej. Sikorski chciał także wiedzieć, dlaczego nie można stworzyć "centrum recepcyjnego na granicy, gdzie wnioski o azyl mogłyby być profesjonalnie i szybko rozpatrywane".
Europoseł PiS Ryszard Legutko został zapytany w piątek w Programie 1 Polskiego Radia, co sądzi o pomyśle utworzenia "centrum recepcyjnego na granicy". "Nie mam najwyższej opinii o mocach intelektualnych, a także moralnych pana ministra Radosława Sikorskiego" - zaznaczył Legutko.
Przekonywał, że gdyby takie centrum miało powstać, byłoby ono niezwykłym obciążeniem dla polskiego rządu, a także stanowiłoby zaproszenie dla kolejnych grup migrantów, które zaczęłyby "oblegać" polską granicę. "To jest pomysł chory (...) i nikt takiego pomysłu nie przyjmie, a zwłaszcza żaden odpowiedzialny polski polityk" - ocenił Legutko.
Na granicach UE i Białorusi trwa kryzys, od czasu, gdy na wiosnę gwałtownie wzrosła liczba prób nielegalnego przekroczenia granicy białoruskiej z Litwą, Łotwą i Polską przez migrantów z krajów Bliskiego Wschodu, Afryki i innych regionów. UE i państwa członkowskie podkreślają, że to efekt celowych działań reżimu Alaksandra Łukaszenki, który instrumentalnie wykorzystuje migrantów, w odpowiedzi na sankcje.
Od początku roku Straż Graniczna zanotowała ponad 34 tys. prób nielegalnego przekroczenia granicy polsko-białoruskiej, z czego ponad 6 tys. w listopadzie, blisko 17,3 tys. w październiku, prawie 7,7 tys. we wrześniu i ponad 3,5 tys. w sierpniu.
Od 2 września w związku z presją migracyjną w przygranicznym pasie z Białorusią w 183 miejscowościach woj. podlaskiego i lubelskiego obowiązuje stan wyjątkowy. Został on wprowadzony na 30 dni na mocy rozporządzenia prezydenta Andrzeja Dudy, wydanego na wniosek rządu. Następnie Sejm zgodził się na przedłużenie stanu wyjątkowego o kolejne 60 dni - do 2 grudnia. (PAP)
Autor: Daria Kania
js/