W sobotę w kościele pw. Chrystusa Króla w Poznaniu odbyła się pierwsza - i jedyna publiczna - sesja procesu beatyfikacyjnego na etapie diecezjalnym.
„Wszechmogący Boże, Ty powołałeś Twojego Sługę Alfonsa Mańkę do udziału w krzyżu Twojego Syna. Daj, abyśmy mogli radować się jego wyniesieniem do chwały ołtarzy. Prosimy, abyśmy tak jak on potrafili wiernie i z miłością wykonywać powierzone nam zadania. Niech jego prostota, męstwo i ewangeliczny entuzjazm wskazuje nam wszystkim drogę do Ciebie” – powiedział metropolita poznański abp Stanisław Gądecki, rozpoczynając sesję.
Podczas sesji zaprzysiężony został trybunał, który będzie prowadził proces na szczeblu diecezjalnym. W jego skład weszli delegat biskupa, promotor sprawiedliwości oraz notariusz.
Przysięgę złożył także postulator procesu (tj. pełniący rolę pełnomocnika strony powodowej) - w tym przypadku jest to Zgromadzenie Misjonarzy Oblatów Maryi Niepokalanej, których w tym procesie reprezentuje o. Lucjan Osiecki OMI. Następnie przysięgę złożyła Komisja Historyczna, ponieważ proces Alfonsa Mańki toczy się drogą zatwierdzenia historycznego kultu.
Jak wskazano w trakcie uroczystości, „zasadniczo procesy są prowadzone dwiema drogami: drogą heroiczności cnót i męczeństwa. I wtedy te procesy wykorzystują jako dowody świadków, dokumenty, opinie biegłych itd. W tym jednak przypadku nie ma już żyjących świadków, wobec tego proces ma charakter procesu historycznego, gdzie Komisja Historyczna jest pierwszorzędnym organem działającym w tym procesie, badającym dokumenty, zeznania, oświadczenia, miejsca, w których żył kandydat na ołtarze, badającym i potwierdzającym istnienie kultu, który w sposób nieprzerwany trwa od chwili śmierci kandydata na ołtarze” – podkreślono.
Wraz z rozpoczęciem procesu beatyfikacyjnego kandydatowi na ołtarze przysługuje tytuł "Sługi Bożego".
Alfons Mańka urodził się 21 października 1917 roku w Lisowicach koło Lublińca. Miał dziesięcioro rodzeństwa. W rodzinie panował duch religijny; odmawiano wspólnie różaniec, regularnie uczęszczano na msze św. i pielgrzymowano do pobliskich sanktuariów w Częstochowie i w Piekarach Śląskich.
W 1934 roku Mańka wstąpił do Małego Seminarium Misjonarzy Oblatów Maryi Niepokalanej w Lublińcu. Naukę tam ukończył w 1937 roku. W tym samym roku wstąpił do Zgromadzenia Misjonarzy Oblatów Maryi Niepokalanej i rozpoczął nowicjat w Markowicach. We wrześniu 1938 roku złożył pierwsze śluby zakonne; wówczas też rozpoczął I rok filozofii w scholastykacie w Krobi.
We wrześniu 1939 roku złożył w Markowicach drugie śluby zakonne. W październiku tego roku na kleryków został nałożony obowiązek pracy w folwarkach niemieckich. 7 grudnia zarządca Markowic Egan von Krieger wydał rozkaz, by w uroczystość Niepokalanego Poczęcia NMP oblaci niszczyli przydrożne figury. Mańka wraz ze współbraćmi odmówił wykonania tego rozkazu. Odmowa wiązała się z konsekwencją ciężkiego pobicia a nawet śmierci - ale sprawa zakończyła się nieoczekiwanie. Oblaci zostali, w dniu Niepokalanej, zwolnieni z pracy. Nazwano to „cudem Niepokalanej”.
Czas formacji zakonnej był dla Mańki okresem duchowego rozwoju. Od 10 września 1937 roku do 21 kwietnia 1939 roku sporządzał osobiste, duchowe notatki, które tworzą zbiór siedmiu zeszytów. Opisywał w nich pracę nad sobą w dążeniu do świętości. Wszystkie zapiski Mańki przetrwały wojnę.
W swoich zapiskach Alfons Mańka pisał m.in. „Przyszedłem do klasztoru, aby stać się świętym”, „Jemu służyć, Jego kochać. Świat dla mnie nie przedstawia wartości, bo Bóg mój i wszystko moje”, „Dążyć do świętości, do doskonałości, to ciągła walka z sobą, walka ze światem”, „Chcę stać się świętym... Z Jezusem wszystko jest możliwe”. W rzeczach, które rodzina otrzymała z Markowic, znaleziono karteczkę z notatką: „Będę wierny Bogu aż do śmierci”.
Na początku maja 1940 roku Mańka został aresztowany przez gestapo i przewieziony do obozu przejściowego w Szczeglinie koło Mogilna, gdzie został okrutnie pobity. 7 maja deportowano go ze Szczeglina do obozu koncentracyjnego w Dachau w transporcie 800 więźniów. W Dachau otrzymał numer obozowy 9348.
W sierpniu 1940 roku został przewieziony z Dachau do obozu koncentracyjnego Mauthausen-Gusen z transportem 1500 więźniów. Otrzymał numer obozowy 6665. W III niedzielę adwentu – jako najstarszy kleryk w gronie oblatów przewodniczył recytacji tekstów mszy świętej (nie było wśród nich kapłana) i wygłosił egzortę (łac. exhortatio – napomnienie) do współbraci o pełnieniu woli Bożej; wlał w nich nadzieję na przetrwanie obozu. Jako najstarszy z kleryków otaczał opieką swoich młodszych współbraci. Nie buntował się, nikogo nie oskarżał, wciąż się modlił, zachowując wewnętrzne skupienie. W ostatnim dniu swego życia otrzymał łaskę spowiedzi św.
Alfons Mańka zmarł 22 stycznia 1941 roku. Niespełna tydzień później - 28 stycznia – dokonano spalenia jego ciała w krematorium na terenie obozu w Gusen; imienna urna z prochami nr 3853 została zakopana na cmentarzu w Steyr. (PAP)
autor: Anna Jowsa
kgr/