Pierwszy włoski pacjent z wariantem Omicron jest w dobrym stanie. Był zaszczepiony przeciw Covid-19

2021-11-28 17:26 aktualizacja: 2021-11-29, 09:06
Zdjęcie ilustracyjne. Fot. PAP/EPA/GIUSEPPE LAMI
Zdjęcie ilustracyjne. Fot. PAP/EPA/GIUSEPPE LAMI
Jako dobry określają lekarze stan zdrowia pacjenta z południa Włoch, u którego po przyjeździe z Afryki stwierdzono w sobotę pierwsze w kraju zakażenie wariantem koronawirusa Omicron. Mężczyzna jest zaszczepiony przeciw Covid-19. Dobrze czuje się też jego rodzina, w tym dwoje dzieci.

Wszyscy dorośli w tej rodzinie są zaszczepieni.

"Sytuacja jest pod kontrolą, pacjent zero i jego najbliżsi mają bardzo niską ilość wirusa, co w przypadku dorosłych związane jest z tym, że są po dwóch dawkach szczepionki" - wyjaśnił w niedzielę szef służby zdrowia w mieście Caserta w Kampanii Ferdinando Russo.

Klasy, do których chodzą dzieci zakażonego mężczyzny, skierowano na kwarantannę.

Znana włoska wirusolog Ilaria Capua, pracująca na uniwersytecie na Florydzie, powiedziała, że pojawienie się wariantu Omikron to coś normalnego. "Mówiłam wiele razy, że ten wirus nie zniknie, powtarzałam to także z wielką frustracją i niezadowoleniem, i tak się stało" - przekazała dziennikowi "La Stampa".

"Nie ma nic zaskakującego w tym, co się dzieje, tak działo się podczas innych pandemii i innych chorób zakaźnych. Nie rozumiem tego zdziwienia" - stwierdziła Capua.

"Wiemy, że im bardziej wirus krąży wśród niezaszczepionej populacji, tym bardziej możliwe jest wyodrębnienie się (nowych - PAP) wariantów. Wiemy, że w Afryce poziom wyszczepienia jest bardzo niski, że niektóre warianty dają mocno popalić i nie jest powiedziane, że ten będzie ostatni" - zauważyła.

W opinii cenionej ekspertki należy przeanalizować Omikron, zanim zacznie się "terroryzować ludzi i podnosić alarm".

"Europejczycy muszą zdać sobie sprawę, że jedynym narzędziem, jakim dysponujemy, jest szczepionka" - dodała.(PAP)

kgr/

TEMATY: