Pawlak: łączymy się w bólu z najbliższymi strażaków, którzy zginęli w wypadku w Czerniakowie

2021-12-02 11:14 aktualizacja: 2021-12-02, 12:16
Prezes Zarządu Głównego Związku Ochotniczych Straży Pożarnych Waldemar Pawlak. Fot. PAP/Łukasz Gągulski
Prezes Zarządu Głównego Związku Ochotniczych Straży Pożarnych Waldemar Pawlak. Fot. PAP/Łukasz Gągulski
Łączymy się w bólu z najbliższymi strażaków, którzy zginęli w wypadku w Czerniakowie; to bardzo smutna wiadomość dla całego środowiska strażaków - ochotników, ale także kolegów z PSP - powiedział w czwartek PAP prezes Zarządu Głównego Związku Ochotniczych Straży Pożarnych Waldemar Pawlak.

Rzecznik prasowy Państwowej Straży Pożarnej Krzysztof Batorski poinformował w czwartek, że po wypadku w Czernikowie k. Torunia (woj. kujawsko-pomorskie) nie żyje dwoje strażaków, a trzech jest rannych. Samochód jadący do pożaru z OSP Czernikowo zderzył się z tirem.

"Łączymy się w bólu z rodzinami, z najbliższymi tych strażaków, którzy zginęli. To bardzo smutna wiadomość dla całego środowiska strażaków - ochotników, ale także kolegów z Państwowej Straży Pożarnej" - powiedział Pawlak.

Według niego pokazuje to, że "ludzie, którzy są gotowi pomagać w potrzebie drugiemu człowiekowi też ryzykują swoim zdrowiem, a czasami życiem". "I tu naprawdę potrzebne jest wielkie wsparcie dla rodzin, dla najbliższych tak, abyśmy pokazali wielką solidarność, wsparcie i braterstwo z rycerzami świętego Floriana, którzy potrafią chronić życie i zdrowie osób zagrożonych" - dodał prezes Zarządu Głównego Związku Ochotniczych Straży Pożarnych.

Do wypadku doszło po godzinie 5 na skrzyżowaniu ul. Słowackiego z dk 10. Samochód OSP jechał w trybie alarmowym do pożaru sadzy w kominie w miejscowości Liciszewy. Ofiarami wypadku są strażaczka w wieku ok. 30 lat i 62-letni strażak OSP. Kobieta była z zawodu ratownikiem medycznym, a mężczyzna pracował w Urzędzie Gminy jako konserwator. Oboje jechali gasić pożar.

Przyczyny wypadku ustala policja, pracująca pod nadzorem prokuratora.

Sejmowa komisja uczciła pamięć strażaków, którzy zginęli w wypadku

Sejmowa Komisja Administracji i Spraw Wewnętrznych w czwartek kontynuowała prace nad projektem ustawy o Ochotniczych Strażach Pożarnych. Wcześniej uczciła minutą ciszy pamięć dwojga strażaków ochotników, którzy zginęli w wypadku, gdy jechali do pożaru.

Do wypadku doszło w czwartek wcześnie rano w Czernikowie k. Torunia. Strażacy z OSP Czernikowo jechali w trybie alarmowym do pożaru sadzy w kominie w miejscowości Liciszewy. Ich samochód gaśniczy zderzył się z tirem. Na miejscu zginęli kierowca samochodu gaśniczego i siedząca obok niego młoda koleżanka. Siedzący z tyłu strażacy ochotnicy zostali ranni; przewieziono ich do szpitali w Toruniu i Lipnie.

Przewodniczący komisji, poseł Lewicy Wiesław Szczepański na początku czwartkowego posiedzenia przekazał uczestnikom informację o tym tragicznym wypadku. "Proszę o powstanie i minutą ciszy uczczenie pamięci osób, które jadąc innym na pomoc, niestety poniosły śmierć" - powiedział. Następnie zaproponował, aby komisja w pierwszej kolejności kontynuowała prace nad rządowym projektem ustawy o Ochotniczych Strażach Pożarnych.

Projekt o ochotniczych strażach pożarnych zakłada m.in. wprowadzenie świadczenia ratowniczego dla strażaków ratowników OSP, którzy przez co najmniej 25 lat (w przypadku mężczyzn) oraz 20 lat (w przypadku kobiet) brali czynny udział w działaniach ratowniczych lub akcjach ratowniczych. Komisja w czwartek przed południem opiniowała poprawki zgłoszone do projektu podczas drugiego czytania.

Ofiarami wypadku, do którego doszło w Czernikowie, są strażaczka w wieku ok. 30 lat i 62-letni strażak OSP. Kobieta była z zawodu ratownikiem medycznym, a mężczyzna pracował w Urzędzie Gminy jako konserwator.(PAP)

 

Autorki: Edyta Roś, Agnieszka Ziemska

kgr/