World Games: kolejne medale Polaków

2017-07-23 09:35 aktualizacja: 2018-10-05, 19:33
Wrocław, 22.07.2017. Zawody sumo w wadze ciężkiej podczas trwających Światowych Igrzysk Sportów Nieolimpijskich - The World Games we Wrocławiu, 22 bm. (sj) PAP/Maciej Kulczyński PAP © 2017 / Maciej Kulczyński
Wrocław, 22.07.2017. Zawody sumo w wadze ciężkiej podczas trwających Światowych Igrzysk Sportów Nieolimpijskich - The World Games we Wrocławiu, 22 bm. (sj) PAP/Maciej Kulczyński PAP © 2017 / Maciej Kulczyński
Mistrz świata i Europy we wspinacze sportowej Marcin Dzieński poza podium – to największa jak dotychczas niespodzianka w zmaganiach zawodników na arenach World Games we Wrocławiu. W sobotę Polacy zdobyli cztery medale i w sumie mają ich sześć.

Dorobek ten mógłby być jeszcze większy, bowiem we wspinaczce na czas biało-czerwoni, zarówno mężczyźni, jak i kobiety, należą do międzynarodowej elity. Wielkim faworytem był Dzieński (AZS PWSZ Tarnów). W ubiegłym roku odniósł cztery z rzędu zwycięstwa i sięgnął po najcenniejsze trofea – puchar oraz mistrzostwo świata, a w tym sezonie dołożył jeszcze mistrzostwo Europy.

Po nich student III roku wychowania fizycznego tarnowskiej PWSZ zapowiedział walkę o kolejne trofeum: „Jestem ambasadorem The World Games. Jaki byłby ze mnie ambasador, gdybym nie wygrał”.

W sobotę, po zajęciu czwartego miejsca, rozmawiał z PAP: „Nie szukam usprawiedliwienia, bowiem była szansa na złoto, ale w tej konkurencji psychika ma ogromne znaczenie. Nie wchodząc w szczegóły powiem tylko tyle: zabrakło wsparcia ze strony Polskiego Związku Alpinizmu. Nie tylko dla mnie, dla wszystkich. Jesteśmy zdani wyłącznie na siebie. Wakacyjnego odpoczynku nie będzie. Trzeba dalej trenować. Za miesiąc kolejne zawody Pucharu Świata we Włoszech”.

Dzieński w półfinale popełnił falstart, a następnie minimalnie przegrał walkę o brązowy medal z Rosjaninem Stanisławem Kokorinem na 15-metrowej ściance ustawionej na placu Nowy Targ. Złoto wywalczył reprezentant Iranu Reza Alipourshenazandifar, a w gronie kobiet Rosjanka Julia Kaplina z rekordem świata 7,32 s.

Polki na miejscach: piątym Aleksandra Rudzińska (KW Kotłownia Lublin), siódmym Anna Brożek (AZS PWSZ Tarnów), ósmym Patrycja Chudziak (Pol-Inowex Skarpa Lublin) i dwunastym Klaudia Buczek (AZS PWSZ Tarnów), która od lat należy do światowej czołówki. We Wrocławiu pierwszy bieg miała nieudany (ponad 10 sekund), a drugi spalony.

Wielu zawodników chwaliło świetne ulokowanie ścianki, w samym centrum miasta, atmosferę, doping widzów i całą organizację, chociaż... była wpadka gospodarzy przy dekoracji za wspinaczkę bulderową. Gdy na najwyższym stopniu podium stanęła Serbka Stasa Gejo, z głośników popłynął „Hymn Wszechsłowiański”, który pełnił rolę hymnu w Serbii i Czarnogórze w latach 2003-2006 (a wcześniej – w Jugosławii). Pomyłka została jednak naprawiona i ceremonię powtórzono w Strefie Kibica.

Po udanym dla biało-czerwonych piątku na pływalni Orbita (dwa srebra), w sobotę Polacy znów stawali na podium w ratownictwie wodnym. Adam Dubiel (WOPR MOSiR Lublin), Cezary Kępa, Wojciech Kotowski (obaj CKS Szczecin) i Bartosz Stanilewicz (Zgiersko-Łęczyckie WOPR) wywalczyli srebrny medal w sztafecie 4x25 m holowanie manekina. Szybsi byli Niemcy, którzy po raz drugi pobili rekord świata w tej konkurencji (1.04,04).

Na najniższym stopniu podium w rywalizacji 4×50 m z pasem ratowniczym, tzw. węgorz, stanęły: Karolina Jaszczewska (CKS Szczecin), Dominika Kossakowska, Anna Nocoń (obie WOPR Ruda Śląska) i Alicja Tchórz (Dolnośląskie WOPR), która ruszyła w drogę do Budapesztu na mistrzostwa Europy w pływaniu.

Początkowo Polki zostały sklasyfikowane na czwartej pozycji, ale potem okazało się, że jedna z Francuzek źle trzymała „węgorza”, nie za pas, a za sprzączkę, co jest karane dyskwalifikacją. Trójkolorowe wiedziały, że jej nie unikną i płakały zaraz po wyjściu z basenu.

W turnieju sumo, który odbywa się w Hali Stulecia, brązowe medale w wadze lekkiej wywalczyli Magdalena Macios (UKS Lubzina, woj. podkarpackie) i Paweł Wojda (UKS Fuks Warszawa).

Rozpoczęła się rywalizacja w futbolu amerykańskim. Biało-czerwoni wyraźnie przegrali z Francuzami 2:28, a Niemcy niespodziewanie pokonali Stany Zjednoczone 14:13. Finał i mecz o trzecie miejsce - w poniedziałek na Stadionie Olimpijskim.

Kolumbijczycy są jedyną niepokonaną drużyną po dwóch dniach zawodów w latających dyskach. W sobotę wygrała z Polakami i Kanadyjczykami. Kolumbia to zespół, który świetnie radzi sobie w dramatycznych końcówkach. Po tym, jak w piątek pokonali Amerykanów 13:12, ponownie zaserwowali kibicom prawdziwy thriller. O ich zwycięstwie nad Kanadą zaważyła ostatnia akcja meczu, w której przechwycili dysk, by następnie po kilku pięknych zagraniach znaleźć się w strefie punktowej przeciwnika i zwyciężyć 13:12.

Reprezentanci Hiszpanii w aerobiku sportowym Sara Moreno i Vicente Lli zostali wybrani najlepszymi zawodnikami kolejnego dnia 10. światowych igrzysk. W Hali Stulecia zademonstrowali znakomity program, który zakończył się owacją publiczności i znalazł uznanie w oczach arbitrów.

W niedzielę zakończy się rywalizacja w sportach wrotkarskich w jeździe artystycznej, sumo, latających dyskach i wspinaczce, a rozpocznie się w łucznictwie. (PAP)

kali/ co/

TEMATY: