Czwarta fala COVID-19 w natarciu. Kraska: to może nie być pik, ale utrzymujący się poziom

2021-12-09 08:19 aktualizacja: 2021-12-09, 08:42
Waldemar Kraska. Fot. PAP/Radek Pietruszka
Waldemar Kraska. Fot. PAP/Radek Pietruszka
Jesteśmy na szczycie czwartej fali pandemii. Ten szczyt to może nie być jednorazowy pik, ale utrzymujący się przez kilkanaście dni poziom – wskazał wiceminister zdrowia Waldemar Kraska.

"Myślę, że jesteśmy na szczycie czwartej fali pandemii, tylko - jak wielu ekspertów podkreślało - ten szczyt może być niestety nie jednorazowym pikiem, tylko może utrzymywać się kilkanaście dni na takim poziomie" – powiedział w radiowej Jedynce wiceminister Kraska.

"Ale mamy już z wielu województw sygnały, że ilość nowych przypadków zdecydowanie spada. Takimi województwami są lubelskie, podlaskie, mazowieckie, podkarpackie. Także współczynnik R, czyli reprodukcji wirusa (...) dla całego kraju zbliża się do jedności – wynosi 1,03. W województwach, o których powiedziałem ten współczynnik spadł poniżej jedności" – dodał.

W ocenie wiceministra, "widać, że czwarte fala hamuje, ale jest przed nami okres, kiedy z dużej ilości zakażeń dużo osób trafi do szpitali".

Kraska poinformował, że hospitalizowanych jest ponad 23 tys. pacjentów. "To – jak oceniają lekarze – najczęściej pacjenci w stanie dość poważnym, czyli którzy trafiają bezpośrednio pod tlenoterapię, nierzadko także na oddział intensywnej terapii" – wskazał. Wiceminister ponowił apel, by zgłaszać się do lekarza wcześniej.

Wiceminister podał, że najnowsze, czwartkowe dane mówią o 27 458 nowych przypadkach zakażenia koronawirusem i śmierci 562 osób z COVID-19.

Wiceminister był pytany o doniesienia portalu Onet, że "rząd wypowie wojnę osobom niezaszczepionym". Portal podał w środę, że nowe restrykcje, które dotyczyć mają okresu świątecznego, to dopiero początek. "W planach rządu, jeśli liczba zakażeń i zgonów nie spadnie, jest wprowadzenie w szybkim tempie takich obostrzeń, które w praktyce odizolują osoby niezaszczepione, uniemożliwiając im m.in. pójście do kościołów, restauracji, galerii handlowych, kin, na koncert czy stadion sportowy" – donosił Onet.

Kraska zaprzeczył w radiowej Jedynce, by takie prace trwały. "To nie jest prawda. Takie prace nie trwają, nie wiem dlaczego portal z taką lubością straszy Polaków. Myślę, że trzeba inaczej postępować, nie straszymy ale namawiamy do szczepień, bo to jedyna metoda, byśmy czwartą falę przetrwali" – powiedział.

"Chcemy, aby dzieci po przerwie świątecznej wróciły do nauki stacjonarnej"

Zgodnie z ostatnimi decyzjami rządu, uczniowie szkół podstawowych i średnich uczyć będą się zdalnie od 20 grudnia do 9 stycznia. Żłobki i przedszkola będą w tym czasie działały bez zmian.

Wiceminister był pytany w radiowej Jedynce m.in. o doniesienia medialne, że coraz więcej zwolenników w rządzie ma rozwiązanie, by niezaszczepione dzieci były automatycznie kierowane na zdalną naukę.

"Nie ma takiego pomysłu. Chcemy, aby dzieci po przerwie świątecznej wróciły do nauki stacjonarnej. To jest bardzo ważne, aby młodzież miała kontakt z rówieśnikami, miała kontakt ze swoimi nauczycielami" – podkreślił Kraska.

Dopytywany, czy może jednoznacznie stwierdzić, że nie będzie podziału dzieci na zaszczepione i niezaszczepione, wiceminister odparł: "tak nie będzie". (PAP)

Autor: Katarzyna Lechowicz-Dyl

dsk/