Jan Rokita: stan wojenny był najczarniejszym okresem w życiu całego pokolenia

2021-12-13 14:58 aktualizacja: 2021-12-13, 15:04
Jan Rokita. Fot. PAP/Darek Delmanowicz
Jan Rokita. Fot. PAP/Darek Delmanowicz
To, co zdarzyło się w Polsce dokładnie 40 lat temu miało na celu stłumienie eksperymentu "Solidarności" i było najczarniejszym czasem w życiu poprzedniego pokolenia - pisze w poniedziałek Jan Rokita na łamach portalu czeskiego tygodnika "Echo". Teksty o rocznicy wprowadzenia stanu wojennego w Polsce ukazały się również w innych czeskich mediach.

"Polska jest nam dobrze znana, jako kraina niezwyczajnych politycznych eksperymentów, od XVII-XVIII wieku, gdy z uporem broniła u siebie republikańskiego ustroju wolności, na przekór powestfalskiej Europie, przekształcającej się w dominium monarchów absolutnych, aż po XX-wieczną 'Solidarność', czyli unikalny, bo udany eksperyment pokojowej insurekcji przeciw sowieckiemu imperium" - zaczyna swój esej Rokita, publicysta i były działacz opozycji demokratycznej.

"To, co się w Polsce zdarzyło dokładnie 40 lat temu – 13 grudnia 1981 roku – miało na celu stłumienie owego 'solidarnościowego' eksperymentu" - podkreśla autor. Rokita zaznacza, że stan wojenny był "imitowanym puczem", ponieważ przejmujące władzę wojsko nie wystąpiło przeciwko komunistycznemu rządowi, ale miało za zadanie zdławić "pokojową insurekcję dziesiątków milionów członków 'Solidarności'".

"Dla Polaków owe osiem lat, które rozpoczął imitowany pucz 13 grudnia – to najczarniejszy czas w ciągu życia poprzedniego pokolenia. Nie tylko czas przemocy, pełnych więzień i skrytobójczych mordów, ale także degradacji jakości życia i ruiny ekonomicznej" - pisze publicysta.

W portalu inicjatywy "Pamięć Narodu" (cz. Pamet Naroda), którą można porównać do polskiej Fundacji Ośrodka KARTA ukazał się tekst prezesa Instytutu Pamięci Narodowej Karola Nawrockiego, pod tytułem "Czołgi przeciwko Solidarności".

"Wojciech Jaruzelski, człowiek numer jeden w komunistycznym aparacie władzy, wypowiedział wojnę własnemu narodowi"

"Wojciech Jaruzelski, człowiek numer jeden w komunistycznym aparacie władzy, wypowiedział wojnę własnemu narodowi. Posunął się do wyprowadzenia na ulice czołgów, by zdusić dążenia wolnościowe społeczeństwa, symbolizowane przez wielomilionowy ruch 'Solidarności'. Nastał okres bodaj największego terroru i bezprawia od czasów stalinizmu. Władza mieniąca się ludową raz jeszcze – tak jak w latach 1956 i 1970 – strzelała do robotników" - podkreśla Nawrocki.

Przypomina też, że "po 1989 roku wielu Polaków żyło w poczuciu niesprawiedliwości transformacyjnej". "Ci, którzy w czasach komunistycznych sprzeciwiali się reżimowi, nieraz płacili za to wysoką cenę – więzieniem, złamaną karierą, niekiedy emigracją, zniszczonym życiem prywatnym. Ich oprawcy i ówcześni decydenci zazwyczaj przechodzili suchą stopą przez zmianę systemu, żyli nieniepokojeni w wolnej Polsce" - pisze prezes IPN.

Teksty ukazały się w ramach najnowszej odsłony projektu "Opowiadamy Polskę światu", przygotowanej z okazji rocznicy wprowadzenia stanu wojennego. W ramach akcji realizowanej przez Instytut Nowych Mediów przy wsparciu Instytutu Pamięci Narodowej, Ministerstwa Spraw Zagranicznych i Polskiej Agencji Prasowej teksty o polskiej historii trafią do mediów w ponad 60 krajach świata

Artykuły w Czechach przygotowano we współpracy z Instytutem Polskim w Pradze. Na stronie internetowej Instytutu ukazały się także krótkie filmy ze wspomnieniami z czasów stanu wojennego. Wypowiadają się w nich: publicystka, była działaczka opozycji demokratycznej w Czechosłowacji, sygnatariuszka Karty 77 Petruszka Szustrova, były działacz Solidarności Polsko-Czechosłowackiej Mirosław Jasiński i były dysydent, autor podziemnej prasy, pisarz i dyrektor programowy Biblioteki Vaclava Havla, Jachym Topol. W środę o stanie wojennym dyskutować będą w Bibliotece polscy i czescy historycy.

Z Pragi Piotr Górecki (PAP)

dsk/