Po zatrzymaniu przez policję, Kacper został umieszczony w schronisku dla nieletnich. Chłopak nie podlega odpowiedzialności karnej, bo w chwili pozbawienia Patrycji życia nie miał ukończonych 15 lat – do tragedii doszło na dzień przed jego urodzinami. Może trafić do zakładu poprawczego.
Informację o rozpoczęciu wtorkowej rozprawy, przed Wydziałem Rodzinnym i Nieletnich Sądu Rejonowego w Tarnowskich Górach, przekazał PAP rzecznik Sądu Okręgowego w Gliwicach sędzia Tomasz Pawlik. Kolejne zaplanowano na środę i czwartek. Podobnie jak inne tego typu postępowania, sprawa jest rozpoznawana przy drzwiach zamkniętych.
Nie jest to proces karny, ale postępowanie w oparciu o przepisy Ustawy o postępowaniu w sprawach nieletnich. Przez najbliższe dni sąd przeprowadzi postępowanie dowodowe, aby ustalić okoliczności śmierci Patrycji. Będą przesłuchiwani świadkowie. Jak wyjaśnił sędzia Pawlik, pokrzywdzeni – rodzice zamordowanej – nie mogą w takim postępowaniu być oskarżycielami posiłkowymi jak w procesie karnym. Mogą natomiast uczestniczyć w rozprawie i składać wnioski dowodowe.
Dziewczyna miała wiele ran kłutych
Patrycja zniknęła 12 stycznia. Szukała jej rodzina, znajomi oraz kilkudziesięciu policjantów z Piekar, Bytomia, Knurowa i komendy wojewódzkiej w Katowicach. Ciało odnaleziono następnego dnia na terenie nieużytków w Piekarach Śląskich. Dziewczyna miała wiele ran zadanych ostrym narzędziem.
Kacper, bliski znajomy Patrycji, najpierw przedstawiał z pozoru wiarygodną wersję – że we wtorek wieczorem 13-latka po kłótni z nim pobiegła w kierunku ul. Bytomskiej w Piekarach Śląskich i wsiadła do autobusu. Z szukającymi dziewczyny policjantami jeździł po znajomych, wskazywał potencjalnych świadków. Kiedy policjanci dotarli do świadka, który widział ich razem w autobusie, nastolatek zmienił wersję. Przyznał, że faktycznie wsiadł z Patrycją do autobusu, mówił, że poszli na spacer i ktoś ich napadł. W końcu przyznał, że to on zabił Patrycję i wskazał miejsce, w którym pozostawił jej ciało.
Już krótko po odnalezieniu zwłok media podawały nieoficjalnie informację, że Patrycja była w ciąży – z Kacprem – i prawdopodobnie to było motywem zbrodni. Podobnymi przypuszczeniami dzielili się rodzice 13-latki, którzy rozmawiali z dziennikarzami. Sekcja zwłok potwierdziła, że nastolatka była w ciąży, zaś bezpośrednią przyczyną śmierci Patrycji była rana kłuta serca. Oprócz tego na jej ciele ujawniono liczne rany kłute okolic klatki piersiowej, brzucha i gardła.
Po zatrzymaniu Kacpra sąd rodzinny zdecydował o umieszczeniu go w schronisku dla nieletnich. Poza ustaleniem okoliczności zbrodni w prowadzonym postępowaniu sąd zbierał również informacje na temat nieletniego - m.in. opinie ze szkoły oraz opinie psychologów czy też pedagogów. Na tej podstawie zdecyduje, jakie środki w stosunku niego zastosować.
Chłopak nie miał ukończonych 15 lat
Jeśli 15-latek trafi do zakładu poprawczego, opuści go najpóźniej po ukończeniu 21. roku życia. Wówczas wykreśla się wszystkie wpisy w rejestrze karnym, taka osoba ma czystą kartę. Są też procedury, które pozwalają na warunkowe zwolnienie z zakładu poprawczego. Ustawa nie nakazuje sądowi umieszczenia sprawcy w poprawczaku, nieletni sprawca może trafić np. do placówki leczniczej.
Zgodnie z ogólnymi zasadami Kodeksu karnego, za przestępstwo nie odpowiada osoba, która nie ukończyła 17. roku życia, ale w wyjątkowych sytuacjach - np. zbrodni zabójstwa, gwałtu zbiorowego lub porwania - do odpowiedzialności karnej może być pociągnięty już 15-latek. Kacper w chwili pozbawienia Patrycji życia nie miał ukończonych 15 lat – do tragedii doszło na dzień przed jego urodzinami. Wobec nieletnich sąd może orzec środki wychowawcze, np. umieszczenie w zakładzie poprawczym (a wcześniej, do zakończenia całej procedury, w schronisku dla nieletnich). (PAP)
autor: Krzysztof Konopka
mar/