Proces wyłaniania następcy Jacka Nawrockiego powoli dobiega końca. Dwa tygodnie temu Polski Związek Piłki Siatkowej ogłosił wąskie grono szkoleniowców, którzy przeszli do kolejnego etapu konkursu. Znaleźli się w nim trzej włoscy trenerzy - Alessandro Chiappini (IŁ Capital Legionovia Legionowo), Daniele Santarelli (Proseco Imoco Volley Conegliano), Stefano Lavarini (Igor Gorgonzola Novara) oraz Francuz Stephane Antiga (Developres Bella Dolina Rzeszów).
Nad wyborem nowego selekcjonera biało-czerwonych czuwa specjalnie powołana grupa robocza, na której czele stanęła dwukrotna mistrzyni Europy Aleksandra Jagieło. W tym gremium są także m.in. były trener reprezentacji siatkarek Piotr Makowski, wieloletni trener i prezes #VolleyWrocław Jacek Grabowski, były siatkarz, a obecnie dyrektor sportowy E.Leclerc Moyi Radomki Radom Łukasz Kruk oraz utytułowane reprezentantki Polski Dorota Świeniewicz i Magdalena Śliwa. Grupa ma zarekomendować prezesowi związku Sebastianowi Świderskiemu najlepsze jej zdaniem kandydatury.
Na początku tygodnia odbyły się rozmowy indywidualne ze szkoleniowcami
"Ze Stephane Antigą i Alessandro Chiappinim rozmawialiśmy osobiście w siedzibie związku. Z kolei z Daniele Santarellim i Stefano Lavarinim te rozmowy odbyły się on-line. Dotyczyły one przede wszystkim spraw sportowych, kandydaci zostali poproszeni o rozwinięcie swoich koncepcji, które zawarli we wcześniejszych dokumentach. Była poruszana też kwestia m.in. eliminacji do mistrzostw Europy U-21, które mają odbyć się w Polsce. Wiadomo, że kilka zawodniczek z szerokiej seniorskiej kadry jest wciąż w wieku młodzieżowca" - powiedziała PAP Jagieło.
Obecna prezes BKS Bostik Bielsko-Biała nie ukrywa, że ze strony komisji padły zapytania o możliwość włączenia do przyszłego sztabu szkoleniowego polskich asystentów.
"Bardzo nam zależy, aby wykorzystać potencjał polskich trenerów, którzy mogliby uczyć się przy selekcjonerze reprezentacji. Dlatego chcemy, aby w tym sztabie pojawili się Polacy. Nie ukrywam, że mi osobiście zależałoby na tym, by w reprezentacji pracowała też kobieta. Próbuję wytłumaczyć, że pewne sprawy dużo łatwiej załatwia się z kobietami niż z mężczyznami, zawodniczkom jest też łatwiej się otworzyć, gdy coś siedzi na +wątrobie+" - tłumaczyła.
Nieco drażliwym tematem jest kwestia zgody na łączenie przez przyszłych selekcjonerów obowiązków z pracą w klubie.
"Szkoleniowiec, który będzie pracował z reprezentacją nie będzie mógł prowadzić drużyny z polskiej ekstraklasy. Nie ma natomiast przeciwwskazań, aby pracował zagranicą, czy też z męskimi zespołami. Z tego też powodu związek wcześniej nie wyraził zgody, aby trener Nawrocki prowadził Chemika Police i jednocześnie reprezentację. Oczywiście, wszyscy kandydaci są obecnie związani kontraktami z klubami i będą mogli je wypełnić do końca sezonu" - wyjaśniła Jagieło.
W najbliższym czasie z czwórką kandydatów będą rozmawiać prezes Sebastian Świderski wraz z sekretarzem generalnym związku Jackiem Sękiem. Zdaniem Jagieło, ogłoszenie nowego selekcjonera może nastąpić dopiero w przyszłym roku.
"Kandydaturę musi zatwierdzić także zarząd, ale zbliżają się święta i nie sądzę, by tak na szybko zwoływano posiedzenie. Myślę, że na początku roku poznamy nowego trenera żeńskiej reprezentacji" - podkreśliła.
Niewykluczone, że w decydującej rozgrywce o fotel selekcjonera Polek zostanie tylko trzech kandydatów. Włoski portal volleynews.it sugeruje, że Lavarini może już w przyszłym tygodniu zostać ogłoszony nowym szkoleniowcem reprezentacji Rosji, którą obecnie prowadzi innych Włoch, Sergio Busato.
Dotychczasowy opiekun polskich siatkarek Nawrocki zrezygnował z funkcji we wrześniu. Pracował od 2015 roku i wywalczył m.in. srebrny medal Igrzysk Europejskich w Baku (2015) i czwarte miejsce w mistrzostwach Europy w Ankarze (2019). (PAP)
autor: Marcin Pawlicki
mar/