„My jako Essity będziemy zmuszeni do podniesienia cen w sumie o 20 procent, aby zrekompensować wzrost kosztów” – zapowiedział Volker Zoeller, szef działu dóbr konsumenckich w Essity. „To, co dzieje się w naszej branży w ciągu ostatnich kilku tygodni, wykracza poza normę”.
Firma tłumaczy podwyżki cen znaczącym wzrostem cen surowców i energii. „Szczególnie ceny pulpy celulozowej wystrzeliły w kosmos” – wyjaśnia Zoeller. Do tego dochodzą wciąż aktualne problemy logistyczne. „Koszty logistyczne w niektórych przypadkach wzrosły czterokrotnie. To jeszcze oczywiście pogorszyło sytuację. Nie wygląda na to, by sytuacja miała ulec poprawie w ciągu najbliższych kilku miesięcy. Wzrost cen jest zatem nieunikniony”.
Producent rozpoczął już rozmowy z detalistami. „Z większością klientów mamy otwarte umowy, dzięki czemu możemy szybciej reagować. Ale umowy długoterminowe również wymagają pilnej adaptacji” - podkreślił Zoeller. „Raczej pewne jest, że rosnące koszty produkcji znajdą swoje odzwierciedlenie w cenach towarów na sklepowych półkach”.
W portfolio Essity znajdują się tak popularne marki, jak Zewa, Tempo i Tork. Jedna z fabryk koncernu zlokalizowana jest w Polsce.
Marzena Szulc (PAP)
io/