Były dyrektor szkoły skazany za molestowanie uczennic. Dopuścił się przemocy seksualnej wobec 6 dziewcząt

2021-12-20 14:30 aktualizacja: 2021-12-20, 18:00
Zdjęcie ilustracyjne. Fot. PAP/Jakub Kaczmarczyk
Zdjęcie ilustracyjne. Fot. PAP/Jakub Kaczmarczyk
Były dyrektor Zespołu Szkół Elektrycznych nr 2 w Poznaniu Zbigniew A. usłyszał w poniedziałek prawomocny wyrok. W kwietniu sąd rejonowy skazał mężczyznę na 2 lata i 10 miesięcy więzienia; w poniedziałek Sąd Okręgowy w Poznaniu – jako sąd II instancji – utrzymał wyrok w mocy.

Z uwagi na charakter sprawy i dobro pokrzywdzonych osób, proces zarówno przed sądem rejonowym, jak i przed Sądem Okręgowym w Poznaniu, toczył się z wyłączeniem jawności.

Do zatrzymania Zbigniewa A., byłego dyrektora Zespołu Szkół Elektrycznych nr 2 w Poznaniu, doszło w czerwcu 2018 roku. Wówczas przedstawiono mu zarzuty dotyczące przemocy seksualnej; doprowadzenia dwóch małoletnich uczennic do poddania się innej czynności seksualnej w 2017 i 2018 roku. Zbigniew A. – jak wskazywała prokuratura - miał przy tym wykorzystać stosunek zależności, czyli swoją pozycję dyrektora szkoły.

Kiedy sprawę opisały media, do prokuratury zaczęły się zgłaszać kolejne poszkodowane. Zbigniewowi A. przedstawiono zarzuty dotyczące przemocy seksualnej wobec sześciu pokrzywdzonych.

Proces byłego dyrektora rozpoczął się pod koniec 2019 roku przed sądem rejonowym w Poznaniu. Z uwagi na charakter sprawy i dobro pokrzywdzonych, proces toczył się z wyłączeniem jawności, bez udziału mediów.

W kwietniu tego roku sąd rejonowy skazał Zbigniewa A. na 2 lata i 10 miesięcy więzienia. Musi także wypłacić zadośćuczynienie każdej z sześciu ofiar. Sąd orzekł także wobec Zbigniewa A. 10-letni zakaz pracy w oświacie. Od tego wyroku złożono apelacje.

W poniedziałek Sąd Okręgowy w Poznaniu – jako sąd II instancji – utrzymał w mocy wyrok sądu rejonowego.

"Oskarżony na końcu postępowania atakował pokrzywdzone. Twierdził, że to były złe uczennice, które próbują się teraz mścić na nim, a na końcu padł nawet argument, że jest ofiarą polityczną, ponieważ wspiera Platformę Obywatelską i KOD. Argument absurdalny, dość powiedzieć, że śmieszny. Sąd w żaden sposób do tego argumentu przychylić się nie mógł" – podkreśliła w rozmowie z "Głosem Wielkopolskim" adw. Adrianna Kaczmarek, pełnomocniczka jednej z pokrzywdzonych kobiet.

Dodała, że "postawa oskarżonego była bardzo pewna siebie. Próbował zrobić z pokrzywdzonych atakujące i osoby, które szukają jakiegoś poklasku, sławy, próbujące zemścić się za złe oceny - takie były argumenty".

Wyrok wydany przez Sąd Okręgowy w Poznaniu jest prawomocny. (PAP)

autor: Anna Jowsa

kgr/