Jak pisze Interfax decyzja ta została przedstawiona ambasadorowi Niemiec, który w poniedziałek został wezwany do siedziby MSZ w Moskwie.
Rosyjski resort spraw zagranicznych ostrzegł także niemieckiego ambasadora, że "strona rosyjska będzie niezmiennie odpowiednio reagować w proporcjonalny sposób na wszelkie potencjalne konfrontacyjne ataki Berlina przeciwko nam w przyszłości".
Niemcy 15 grudnia podjęły decyzję o wydaleniu dwóch rosyjskich dyplomatów i wezwaniu ambasadora Rosji po tym, jak sąd w Berlinie skazał na karę dożywotniego więzienia Wadima Krasikowa za zabójstwo czeczeńskiego dowódcy polowego Zelimchana Changoszwilego w 2019 roku w stolicy Niemiec. Uznano, że za morderstwem stoją ludzie powiązani ze służbami specjalnymi Rosji.
Baerbock: poważne naruszenie niemieckiego prawa
Minister spraw zagranicznych RFN Annalena Baerbock nazwała zabójstwo Gruzina czeczeńskiego pochodzenia "poważnym naruszeniem niemieckiego prawa i suwerenności Republiki Federalnej Niemiec".
Według agencji Interfax wyrok został w Rosji uznany za "całkowicie niesprawiedliwy i stronniczy". Moskwa przypominała, że Changoszwili był jednym z przywódców "gangu terrorystycznego w Północnym Kaukazie".
Jeszcze tego samego dnia rzeczniczka MSZ Rosji Maria Zacharowa zapowiedziała, że Rosja odpowie w "adekwatny sposób" na decyzję Niemiec i określiła posunięcie władz w Berlinie jako "nieprzyjazne".
Razem z decyzją o wydaleniu dyplomatów RFN rosyjski MSZ przekazał w poniedziałek niemieckiemu ambasadorowi oświadczenie, w którym, jak pisze Interfax, "wskazano, że strona rosyjska kategorycznie odrzuca bezpodstawne i niesprawiedliwe oskarżenia o udział rosyjskich struktur państwowych w tej zbrodni, a wyrok ma wyraźny kontekst polityczny".
mar/