"Dzisiaj kobieta uzyskała drugi negatywny wynik. Jutro zostanie zwolniona z izolacji i będzie mogła wrócić do domu" – powiedziała we wtorek PAP rzeczniczka wojewody śląskiego Alina Kucharzewska.
O pierwszym przypadku wystąpienia wariantu Omikron Ministerstwo Zdrowa poinformowało 16 grudnia. Zdiagnozowano go u uczestniczki szczytu cyfrowego ONZ, który odbywał się z udziałem uczestników z całego świata w dniach 5-10 grudnia. Obowiązywały tam rygorystyczne procedury sanitarne - aby osobiście uczestniczyć w wydarzeniu, należało przedstawić paszport covidowy, z kolei w ostatnim dniu szczytu wszyscy przechodzili testy.
W przypadku trojga uczestników szczytu wynik testu był pozytywny, a ze względu na zagrożenie nowym wariantem koronawirusa zdecydowano się poddać te próbki sekwencjonowaniu w laboratorium Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Katowicach. Procedura ta pozwala stwierdzić, z którym wariantem koronawirusa mamy do czynienia. W przypadku Lesothanki okazało się, że to omikron. Kobieta przebywa w izolatorium w Myszkowie, cały czas czuła się dobrze.
"Co ciekawe, dwaj inni cudzoziemcy, u których potwierdzono zakażenie innymi wariantami koronawirusa, nie uzyskali jeszcze podwójnych ujemnych wyników testów, więc na razie pozostają w izolacji" – poinformowała Alina Kucharzewska.
Minionej doby w woj. śląskim potwierdzono 1650 nowych zakażeń koronawirusem. Zmarły 104 osoby – najwięcej w obecnej, czwartej fali pandemii. 79 z nich miało choroby współistniejące, 25 odeszło tylko z powodu COVID-19. Na 3341 łóżek przeznaczonych w szpitalach regionu na potrzeby zakażonych koronawirusem wymagających hospitalizacji zajęte jest obecnie 2700, a na 286 łóżek respiratorowych pacjenci korzystają z 258. Spore obłożenie notują też dziecięce oddziały covidowe, a pełne – szpital tymczasowy w Pyrzowicach. (PAP)
Autorka: Anna Gumułka