Jak powiedział PAP o. Kraszewski, budowana przez niego przez ostatnie dwa miesiące szopka jest już gotowa. W tym roku zaskoczy w Boże Narodzenie pielgrzymów i odwiedzających zupełnie nową aranżacją: większą część wnętrz wypełniają ustawione przez o. Kraszewskiego budynki i figury wykonane przez włoskich rzemieślników.
Figury te w znacznej części są pogrupowane tematycznie: według czynności, zawodów czy branż. Pytany, skąd koncepcja, o. Kraszewski wskazał ręką w górę. "On daje natchnienie. Gdy już jednego roku szopka jest postawiona, myślę już o przyszłym roku" – wyjaśnił.
"I robię to sam, całą kompozycję, np. tam, gdzie kują kowale, trzeba cały ten sprzęt złożyć, gdzie jest woda, jest praczka i łowienie ryb. To wszystko musi być powiązane tematycznie. W tym roku jest cała nowa aranżacja. Część figur jest z poprzednich lat: znalazły się w nowych miejscach" – wskazał jasnogórski dekorator.
Nowe figury prosto z Włoch
Pytany, skąd są nowe figury, o. Kraszewski opowiedział o neapolitańskiej ul. św. Grzegorza - San Gregorio Armeno, gdzie znajdują się pracownie wykonujących szopki artystów i gdzie co roku, pod koniec listopada, odbywają się słynne targi szopek.
"W tym roku byłem w Neapolu, pojechałem specjalnie zobaczyć. Można dostać te rzeczy przez internet, nawet kupić na allegro. Choć są bardzo drogie. O, na przykład ta figurka, kobiety: ona czeka, aby złapać mysz, która wychodzi z dziury. To jest wszystko napędzane elektrycznie. I te wszystkie figurki i budynki są włoskie" – podkreślił o. Kraszewski.
Wskazał, że część szopki po lewej stronie od jej wejścia opiera się o starsze, choć również na nowo zaaranżowane ruchome figury: w polskich strojach, pochodzące z Bochni, grupę paulinów – w strojach uszytych przez specjalistkę z Wieliczki, a także grupę koncertujących aniołów – z Niemiec.
Już w poprzednim roku w szopce na wałach było ponad 400 figurek, w tym ok. 300 ruchomych. Postacie te wykonują różne tradycyjne czynności: pracują, gotują, sprzątają, rozmawiają. W ruchomej szopce można usłyszeć stukanie, pukanie, piłowanie i granie. Przystają tam na dłużej dzieci, ale i dorośli nieraz podkreślają, że to dobra okazja, by przenieść się myślą i sercem do Betlejem.
Poza nią, na Jasnej Górze, powstały już niemal szopki na dziedzińcu i w bazylice jasnogórskiej. Przed wejściem do jasnogórskiej bazyliki, podobnie jak w poprzednich latach, stanie tradycyjna „betlejemka”.
„Chatę przed bazyliką ustawili, jak zwykle, wierni z Podhala, z paulińskiej parafii w Czerwiennym, którzy kiedyś zbudowali ten drewniany dom a teraz rokrocznie przyjeżdżają, by składać poszczególne elementy” – przypomniał o. Kraszewski. „Chata co roku jest taka sama, ale zmienia się aranżacja wnętrza” – zastrzegł.
Drewniana chata stojąca na dziedzińcu, przed wejściem do bazyliki to główna bożonarodzeniowa szopka na Jasnej Górze, gdzie tradycyjnie po pasterce przeniesiona zostaje figura Dzieciątka Jezus. Są w niej umieszczane dużych rozmiarów figury Świętej Rodziny i żłóbek.
Autor: Mateusz Babak
io/