Papież podczas pasterki: niech Bóg nam da, abyśmy byli Kościołem adorującym, ubogim i braterskim

2021-12-24 20:27 aktualizacja: 2021-12-25, 10:05
Papież Franciszek. Fot. FABIO FRUSTACI PAP/EPA
Papież Franciszek. Fot. FABIO FRUSTACI PAP/EPA
“Niech Bóg nam da, abyśmy byli Kościołem adorującym, ubogim i braterskim. To jest najważniejsze” - powiedział papież Franciszek podczas pasterki w bazylice Świętego Piotra w wigilijny wieczór. Apelował: „powróćmy do Betlejem, powróćmy do źródeł: do istoty wiary, do pierwszej miłości, do adoracji i miłosierdzia”.

W homilii podczas mszy w bazylice watykańskiej, gdzie przybyło około 1500 osób, papież mówił o potrzebie „Kościoła w drodze”.

Zwrócił też uwagę na „wyzwanie Bożego Narodzenia”.

"Bóg się objawia, ale ludzie Go nie rozumieją"

Jak zauważył, „Bóg się objawia, ale ludzie Go nie rozumieją. On staje się małym w oczach świata, a my nadal szukamy wielkości według świata, może nawet w Jego imię. Bóg się uniża, a my chcemy się wspiąć na piedestał”.

„Najwyższy wskazuje na pokorę, a my chcemy się pokazać. Bóg wyrusza w poszukiwaniu pasterzy, tych, których nie widać; a my szukamy widzialności. Jezus rodzi się, aby służyć, a my spędzamy całe lata na pogoni za sukcesem” - podkreślił Franciszek.

Wskazywał, że Bóg nie szuka siły i władzy, lecz prosi o czułość i małość wewnętrzną.

„Oto właśnie co winniśmy wypraszać od Jezusa na Boże Narodzenie: łaskę małości”- dodał.

Papież zwrócił uwagę na wymowę sceny narodzin Jezusa: „Dziecię w surowym ubóstwie żłóbka. Nie ma już świateł, nie ma blasku, nie ma chórów anielskich. Tylko dzieciątko”.

Jak zauważył, Ewangelia kładzie nacisk na kontrast: „opowiada o narodzinach Jezusa wychodząc od Cezara Augusta, który dokonuje spisu ludności całej ziemi i ukazuje pierwszego cesarza w jego wielkości”.

„Panie, naucz nas miłować małość. Pomóż nam zrozumieć, że jest to droga do prawdziwej wielkości”

„Ale zaraz potem przenosi nas do Betlejem, gdzie nie ma nic wielkiego: tylko ubogie dziecię owinięte w pieluszki, a wokół niego pasterze. Tam jest Bóg w małości. Oto przesłanie: Bóg nie szuka wielkości, lecz uniża się w małość” - wskazał Franciszek.

Zachęcił wiernych, by stając przed żłóbkiem dostrzegli coś więcej niż światła i dekoracje i kontemplowali Dzieciątko. „W jego małości jest cały Bóg” - dodał.

„Uosobienie czułości potrzebuje utulenia. Nieskończona miłość ma maleńkie serce, wydające słabe uderzenia. Stwórca świata jest bezdomny. Dziś wszystko się wywraca: Bóg jako mały przychodzi na świat. Jego wielkość daje siebie w małości” - zaznaczył papież.

Jego zdaniem wierzący powinni zapytać siebie, czy umieją przyjąć tę drogę Boga.

„Panie, naucz nas miłować małość. Pomóż nam zrozumieć, że jest to droga do prawdziwej wielkości” - powiedział Franciszek.

Apelował: „Zostawmy za sobą żale za wielkością, której nie mamy. Wyrzeknijmy się narzekań i ponurych min, chciwości, która pozostawia niedosyt”.

Według papieża przyjęcie małości oznacza przyjęcie Jezusa w maluczkich dnia dzisiejszego; „to znaczy miłować Go w ostatnich, służyć Mu w ubogich. To oni są najbardziej podobni do Jezusa, narodzonego w ubóstwie”.

Jak ostrzegł, gardzenie ubogimi to ranienie miłości Boga i jego samego.

„W dniu Życia powtarzamy: nigdy więcej śmierci w pracy”

„Zatroszczmy się o Jezusa już teraz, pieszcząc Go w potrzebujących, bo z nimi się utożsamił”- wezwał.

Jezus „przychodzi tam, gdzie godność człowieka jest wystawiona na próbę. Przychodzi, aby uszlachetnić wykluczonych i objawia się przede wszystkim im: nie ludziom wykształconym i ważnym, lecz biednym ludziom pracującym” - oświadczył Franciszek.

Położył nacisk na to, jak ważne jest nadanie godności człowiekowi poprzez pracę, ale także nadanie godności pracy człowieka, „bo człowiek jest panem, a nie niewolnikiem pracy”.

„W dniu Życia powtarzamy: nigdy więcej śmierci w pracy” - stwierdził papież odnosząc się do wypadków w miejscach pracy, których bardzo wiele wydarzyło się ostatnio we Włoszech.

Z Rzymu Sylwia Wysocka (PAP)

dsk/