Kardynał Kazimierz Nycz: podstawową przyczyną rosnącego ubóstwa jest postawa bogatych, którzy nie chcą się dzielić

2021-12-25 16:39 aktualizacja: 2021-12-25, 16:48
Metropolita warszawski kardynał Kazimierz Nycz. Fot. PAP/Rafał Guz
Metropolita warszawski kardynał Kazimierz Nycz. Fot. PAP/Rafał Guz
Podstawową przyczyną rosnącego ubóstwa, samotności, bezdomności i migracji jest to, że bogaci nie potrafią i nie chcą podzielić się swoim bogactwem - powiedział w Boże Narodzenie kard. Kazimierz Nycz w czasie tegorocznego spotkania "Święta z Ubogimi" organizowanego przez Wspólnotą Sant’Egidio.

Kard. Kazimierz Nycz spotkał się w Boże Narodzenie z ubogimi i bezdomnymi na świątecznym spotkaniu organizowanym przez Wspólnotą Sant’Egidio. W Warszawie obiad na wynos i prezenty otrzymało około 600 ubogich, starszych i samotnych. Ze wspólnotą w kraju świętowało ponad 1,5 tys. osób, z tego w samej stolicy ok. 1 tys. potrzebujących.

Niezwykłe przesłanie na Święta

Tegoroczne spotkanie "Święta z Ubogimi" odbyło się pod hasłem "Tu rodzi się nadzieja". Organizatorzy chcieli podkreślić wartość życzliwego spotkania z drugim człowiekiem, które często jest początkiem zmian w życiu. "Chcemy pamiętać w tym roku o ubogich, starszych, osobach chorych, które zmagają się z kornawirusem, tych, którzy stracili swoich bliskich, o migrantach i uchodźcach, którzy marzną w lasach oraz tych, którzy znajdują między nami swój dom - chcemy, żeby był on gościnny" - powiedziała przewodnicząca polskiej wspólnoty Sant'Egidio Magda Wolnik.

Składając ubogim świąteczne życzenia w parafii św. Barbary kard. Nycz zwrócił uwagę, że człowiek potrzebuje wspólnoty. "Spotykamy się tutaj, aby osoby doświadczające braku rodziny, bliskich, domu, mogli te święta, nawet nie samą Wigilię - przeżyć we wspólnocie z kimś" - powiedział metropolita warszawski.

Podkreślił, że problem bezdomności i samotności nie jest wprost i bezpośrednio związany z pandemią. "Istniał on także przedtem, natomiast pandemia utrudnia życie ludziom samotnym. Jest dla nich zagrożeniem choroby i śmierci - może nawet większym, niż dla innych" - ocenił hierarcha. Dodał, że przestrzeganie obostrzeń sanitarnych, które uniemożliwiają tradycyjne spotkanie wigilijne przy stole jest wyrazem troski o drugiego człowieka. "Kto sobie lekceważy przykazanie: +Nie zabijaj+, potem płaci za to cenę wyższą niż się spodziewał" - ostrzegł kard. Nycz.

Zwrócił uwagę, że "im społeczeństwo i miasta Europy i świata są bogatsze, czasem opływające w luksusie widocznym w mediach, czy idąc środkiem ulicy, tym problem bezdomności bywa większy, tym więcej jest ludzi, którzy z różnych powodów sobie nie radzą".

Kard. Nycz wskazał, że podstawową przyczyną rosnącego ubóstwa, samotności, bezdomności i migracji jest to, że bogaci nie potrafią i nie chcą podzielić się swoim bogactwem. "Wolą budować mury, odgradzać się w swoim bogactwie zakładając, że nikt nie przeskoczy muru i nikt nie podkopie pod murem" - mówił hierarcha. "Tam, gdzie następuje dzielenie się bogactwem tam kończy się migracja za pracą" - zaznaczył. Jako przykład wskazał "Mur Berliński" między Europą Zachodnią a Wschodnią. Wielu ludzi tam przechodziło, przeskakiwało, przejeżdżało, ginęło. Zwalono go 30 lat temu i problem się skończył. Ci, którzy chcieli legalnie przejść przeszli" - przypomniał duchowny.

Kard. Nycz podkreślił, że "świat stworzony przez Boga jest wspólny". "Bóg dał go wszystkim i wszyscy mają do niego prawo. To jest czysta nauka społeczna Kościoła zawarta w soborze watykańskim II" - wskazał hierarcha.

Powołując się na Konstytucję duszpasterską o Kościele w świecie współczesnym ogłoszoną przez papieża Pawła VI 7 grudnia 1965 - "Gaudium et spes" kard. Nycz powiedział, że "człowiek, który znajduje się w sytuacji skrajnej potrzeby i biedy, chce zaspokoić swoje podstawowe potrzeby, ma prawo do tego, co jest wspólne, czy ma prawo przyjść i wziąć to, co ma bogaty - nie tylko to, co on ma w nadmiarze, czy co mu zbywa".

Potrzebna jest realna pomoc dla ubogich

Metropolita warszawski powiedział, że odpowiadając na apel papieża Franciszka i przyjmując po świętach jakąś grupę migrantów Kościół w Polsce nie rozwiązuje systemowo problemu migracji w Polsce i na świecie. "Dajemy realny, rzeczywisty symbol, podobnie jak wspólnoty czy organizacje, które wspierają ubogich, samotnych czy pomagają bezdomnym, na co dzień. Od systemowej pomocy są inne instytucje" - oświadczył kard. Nycz. "Kościół pomaga, wspomaga, daje jakiś znak" - podkreślił.

W tym roku Wspólnota Sant’Egidio świętowała w Warszawie Boże Narodzenie w sumie z ponad tysiącem osób. Formuła Świąt z Ubogimi, które tradycyjnie miały formę uroczystego obiadu dla kilkuset osób, została tym razem zmieniona i dostosowana do sytuacji epidemicznej. Odbyły się spotkania w trzech lokalizacjach – w parafii Świętej Barbary przy ul. Nowogrodzkiej, w parafii św. Teresy od Dzieciątka Jezus na Powiślu, gdzie przyjechał bp Rafał Markowski oraz w kościele Wniebowstąpienia Pańskiego na Ursynowie, w którym obiad bożonarodzeniowy organizowany był przez ostatnie lata. W tym roku na spotkanie z ubogimi przyjechał tam bp Michał Janocha.

Obiad Bożonarodzeniowy dla najuboższych

Część posiłków i prezentów została w bożonarodzeniowe przedpołudnie zawieziona bezpośrednio do osób bezdomnych żyjących na peryferiach miasta, m.in. w przyczepach kempingowych, altankach działkowych i pustostanach. To miejsca, które członkowie Wspólnoty Sant'Egidio odwiedzają regularnie przez cały rok.

W świątecznych planach znalazły się również odwiedziny u mieszkających samotnie osób starszych; prezenty dla mieszkańców DPS-u na Solcu, z którymi członkowie Sant’Egidio przyjaźnią się od lat; festa dla dzieci z prowadzonej przez Wspólnotę Szkoły Pokoju; a także podarunki dla imigrantów i uchodźców z ośrodka w Dębaku.

7 stycznia odbędzie się kolejne spotkanie dla mieszkających w Polsce Ukraińców, którzy nie mogą w tym czasie wrócić do swoich rodzinnych domów.

W menu bożenarodzeniowego obiadu były: barszcz z uszkami, pierogi, sałatki, pieczone mięso z ziemniakami i kapustą oraz domowe ciasta na deser.

Prezenty, które zapakowano w tym roku do worka Świętego Mikołaja to przede wszystkim rzeczy, które przydają się bezdomnym, czyli ciepłe kurtki, buty, śpiwory, koce, termosy, kubki termiczne, plecaki, torby sportowe, latarki oraz kosmetyki i słodycze. Osoby na peryferiach otrzymały także m.in.: drewno i gaz.

W przygotowania do tegorocznego Obiadu Bożonarodzeniowego zaangażowało się blisko 350 członków wspólnoty i wolontariuszy.

Święta z Ubogimi odbywają się również w Poznaniu, gdzie Wspólnota Sant’Egidio przygotowała świąteczny obiad i prezenty dla swoich bezdomnych przyjaciół, a także upominki dla mieszkańców DPS-u oraz dzieci romskich ze Szkoły Pokoju. Bożonarodzeniowe paczki dla ubogich i samotnych osób, a także przyjaciół z DPS-u oraz Ukraińców uczęszczających do Szkoły Języka i Kultury Polskiej przygotowała również wspólnota w Chojnie. W sumie w Polsce Boże Narodzenie ze wspólnotą świętowało ponad 1,5 tys. ubogich.

Tradycja bożonarodzeniowego obiadu powstała w Rzymie w 1982 roku i od lat żywa jest we wspólnotach na całym świecie. W ubiegłym roku do świątecznego stołu ze Wspólnotą Sant’Egidio zasiadło ponad 240 tys. gości w 70 krajach.

Wspólnota Sant’Egidio skupia się na budowaniu mostów przyjaźni z najbardziej marginalizowanymi i wykluczonymi członkami społeczeństwa – bezdomnymi, osobami starszymi, dziećmi ulicy, więźniami i uchodźcami - inspiracje i siły czerpiąc z regularnej modlitwy i lektury Słowa Bożego. Troszczy się o sprawy pokoju, ekumenizmu i dialogu międzyreligijnego. Wspólnota powstała w 1968 r. w Rzymie z inicjatywy grupy licealistów z Andreą Riccardim na czele. Dziś należy do niej ponad 65 tys. osób w 73 krajach świata.(PAP)

Autor: Magdalena Gronek

kgr/