Prezydent Andrzej Duda zawetował nowelizację ustawy medialnej

2021-12-27 11:44 aktualizacja: 2021-12-27, 16:01
Fot. PAP/Andrzej Lange
Fot. PAP/Andrzej Lange
Odmawiam podpisania nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji i kieruję ją do Sejmu do ponownego rozpatrzenia. To znaczy, że ją wetuję - poinformował w poniedziałek prezydent Andrzej Duda.

Prezydent Andrzej Duda zawetował nowelizację ustawy medialnej. "Podzieliłem zdanie większości rodaków, z którymi rozmawiałem, że kolejna niepokojąca, czy jątrząca sprawa, kolejne spory nie są nam potrzebne" - oświadczył prezydent. 

"Odmawiam podpisania nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji i kieruję ją do Sejmu do ponownego rozpatrzenia. To znaczy, że ją wetuję. Tym samym zamykam ten temat. Oddaję to Sejmowi z powrotem do rozważenia" - powiedział prezydent Duda.

Zaapelował przy tym do Sejmu, aby przyjął, "w miarę możliwości ponad podziałami politycznymi" rozwiązania, "żeby ograniczyć możliwość udziałów i akcji posiadanych przez podmioty zagraniczne w spółkach, które są posiadaczami koncesji medialnych w Polsce". "Ale żeby zrobić to na przyszłość, żeby zrobić to dobrze, żeby zrobić to w sposób uporządkowany, bez wrzutek legislacyjnych"  - dodał prezydent.

Przed dwoma tygodniami Sejm opowiedział się przeciwko uchwale Senatu, który we wrześniu odrzucił te ustawę. Nowelizacja uszczelnia i uściśla obowiązujące od 2004 r. przepisy stanowiące, że właścicielem telewizji czy radia działających na podstawie polskich koncesji mogą być podmioty z udziałem zagranicznym, pozaeuropejskim nieprzekraczającym 49 proc.

Prezydent: rozważałem zwrócenie ustawy medialnej do ponownego rozpatrzenia oraz skierowania do TK 

Mając zastrzeżenia do przepisów nowelizacji ustawy medialnej, rozważałem de facto dwa scenariusze: zwrócenie jej do ponownego rozpatrzenia przez Sejm czy też skierowanie jej do Trybunału Konstytucyjnego - powiedział prezydent Andrzej Duda.

Prezydent Duda podkreślał, że Pałac Prezydencki zawsze jest otwarty na dyskusje i argumenty. Dziękował jednocześnie za wszystkie głosy, które w ostatnim czasie usłyszał ws. tej noweli.

Andrzej Duda przypomniał, że nowela wzbudzała od okresu wakacyjnego bardzo duże dyskusje oraz, że 15 sierpnia odnosił się do jej zapisów. "Mówiłem wtedy o naszych sojuszach, o zobowiązaniach i mówiłem wtedy również o tym, że umów trzeba dotrzymywać i dla nas Polaków jest to kwestia honorowa" - mówił.

Zwrócił uwagę, że prezydent może ustawę podpisać, może ponownie skierować ponownie do rozpatrzenia przez Sejm, co popularnie nazywane jest wetem, może również odmówić podpisania ustawy i skierować ją do TK. Andrzej Duda dodał, że prezydent może też podpisać ustawę, ale w trybie następczym kieruje ją do TK.

"Łatwo się domyślić, że w ostatnim czasie, biorąc pod uwagę też i wcześniejsze moje wystąpienia, mając poważne zastrzeżenia w odniesieniu do przepisów tej nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji rozważałem de facto dwa scenariusze. Rozważałem w każdym przypadku odmowę podpisania ustawy, nie ukrywam tego; ale rozważałem czy skierować tę ustawę do TK, czy też zwrócić ją Sejmowi do ponownego rozpatrzenia" - powiedział prezydent.

"Ograniczenia dla kapitału zagranicznego w mediach w Polsce powinny być wprowadzone, ale na przyszłość"

Ograniczenia dla kapitału zagranicznego w mediach w Polsce są sensowne i powinny być wprowadzone, ale na przyszłość - powiedział prezydent 

Podkreślił, że w Polsce są różne powody do zaniepokojenia. Wymienił m.in. pandemię, inflację i rosnące ceny. Ocenił, że "Polska ma dużo problemów".

"Gdyby ustawa medialna zaczęła obowiązywać mielibyśmy kolejny spór. Polska znalazłaby się w sporze arbitrażowym z firmą, która uważałaby się poszkodowaną tą sytuacją (chodzi o amerykańskich właścicieli telewizji TVN - PAP). Oznaczałoby to koszty dla Polski, na pewno koszty nie małe, bo kwestia wartości (stacji telewizyjnej TVN - PAP), które wchodzą w grę to są miliardy dolarów" - stwierdził Andrzej Duda. "Po co nam kolejny problem" - dodał.

Podkreślił, że w sprawie ustawy medialnej "podzielił zaniepokojenie większości rodaków, którzy uznali, że kolejna sprawa niepokojąca, jątrząca kolejne spory nie są nam potrzebne".

Jednocześnie ocenił, że ograniczenie możliwości posiadania udziałów lub akcji w podmiotach medialnych przez kapitał zagraniczny jest "sensownym rozwiązaniem". Podkreślił, że takie rozwiązania funkcjonują w wielu krajach. Przywołał przykład Francji, Hiszpanii, Niemiec i innych państw europejski, a także USA.

"W każdym kraju demokratycznym takie ograniczenia są i mają uniemożliwić powstanie monopolów medialnych, ale też ograniczyć wpływy zagraniczne, bo każde państwo i każda wadzą państwowa kieruje się zdroworozsądkowymi zasadami interesu wlanego kraju i narodu" - powiedział.

Stwierdził, że takie ograniczenia powinny być w Polsce wprowadzone, "ale powinny być wprowadzone na przyszłość". "Dla tych, którzy będą chcieli w naszym kraju, w przyszłości, po wejściu przepisów w życie zainwestować. Wtedy będą oni wiedzieli w jakich warunkach i na jakich warunkach tą inwestycje mogą prowadzić" - dodał.

Prezydent: moim zadaniem jako prezydenta jest unikać sporów 

Większość moich rodaków nie chce kolejnych sporów i moim zadaniem jako prezydenta jest w taki sposób działać, aby tych sporów uniknąć - mówił prezydent  tłumacząc decyzję o zawetowaniu ustawy medialnej.

"Rozumiem, że w polityce są różne emocje. Rozumiem, że w polityce są debaty, czasem nawet bardzo żarliwe. Martwię się i jest mi przykro z tego powodu, że czasem i w debacie politycznej i także w debatach między obywatelami te granice kulturalnego sporu zostają przekroczone. Ubolewam nad tym ogromnie, jest to dla mnie sprawa bardzo przykra" - mówił  prezydent.

Jak dodał, nie ma wątpliwości co do tego, że jako Prezydent RP musi się wznieść "ponad te wszystkie spory i spojrzeć na sprawę zdroworozsądkowo". "Właśnie proszę państwa tak na nią patrzę" - zapewnił.

"Większość moich rodaków, większość moich współobywateli nie chce kolejnych sporów i moim zadaniem jako prezydenta jest w taki sposób działać, aby tych sporów uniknąć, stąd właśnie taka, a nie inna decyzja" - oświadczył Andrzej Duda.

Nowelizacja trafiła do prezydenta Andrzeja Dudy, który mógł ją podpisać, zawetować lub skierować do Trybunału Konstytucyjnego. 19 grudnia w różnych miejscach kraju odbyły się manifestacje z udziałem m.in. liderów ugrupowań opozycyjnych, podczas których wzywano prezydenta do zawetowania nowelizacji - podnoszono m.in., że konsekwencje nowych przepisów dotyczyłyby obecnie Grupy TVN, której właścicielem jest podmiot spoza Europejskiego Obszaru Gospodarczego - amerykański koncern Discovery. (PAP)

autorzy: Mateusz Mikowski, Jakub Borowski, Rafał Białkowski, Krzysztof Kowalczyk

mar/