Tusk po decyzji prezydenta ws. ustawy medialnej: presja ma sens

2021-12-27 13:26 aktualizacja: 2021-12-27, 14:02
Donald Tusk, fot. PAP/Radek Pietruszka
Donald Tusk, fot. PAP/Radek Pietruszka
Ulica i zagranica, czyli presja ma sens - stwierdził lider PO Donald Tusk po tym, jak prezydent Andrzej Duda poinformował o wecie do nowelizacji ustawy medialnej. "Niech nikt już nie mówi, że nie warto, że się nie da, że nic nie możemy. Możemy i musimy" - podkreślił Tusk.

Prezydent poinformował w poniedziałek, że zawetował nowelizację ustawy o radiofonii i telewizji zmierzającą m.in. do tego, by podmioty spoza Europejskiego Obszaru Gospodarczego mogły posiadać w spółkach medialnych działających na podstawie polskich koncesji, udziały nieprzekraczające 49 proc.

"Ulica i zagranica (Ameryka), czyli presja ma sens. Niech nikt już nie mówi, że nie warto, że się nie da, że nic nie możemy. Możemy i musimy" - napisał na Twitterze Tusk, odnosząc się do decyzji prezydenta.

Prezydenckie weto skomentowała na Twitterze także wicemarszałek Sejmu Małgorzata Kidawa-Błońska (KO). "Weto. Wygrały Wolne Media i wolni obywatele, którzy stanęli w ich obronie" - stwierdziła.

"Presja ma sens. Obroniliśmy wolne media. Dziękuję wszystkim, którzy wyszli na ulice w obronę wolności słowa. Demokratyczna większość w Senacie i my, wolni obywatele nigdy nie pozwolimy na to, by ktokolwiek nam ją odebrał!" - napisał z kolei na Twitterze marszałek Senatu.

Lewica: prezydent zachował się tak, jak powinien

Andrzej Duda wetując nowelę ustawy medialnej zachował się tak jak powinien zachować się prezydent, ale w jego przypadku to zachowanie incydentalne - ocenili w poniedziałek posłowie Lewicy. Ich zdaniem decyzja prezydenta upokorzyła prezesa PS Jarosława Kaczyńskiego.

Wiceszef klubu Lewicy Tomasz Trela mówił na konferencji w Sejmie, że "dzisiaj stało się dobrze, ale to nie znaczy, że Andrzej Duda wybielił wszystkie swoje winy z całego okresu prezydentury".

Trela dodał, że PiS może chcieć powrócić do nowelizacji w jeszcze gorszym wariancie. "Dlatego musimy cały czas stać na straży wolności słowa i wolności mediów, my musimy ze sobą współpracować (na opozycji) na partnerskich zasadach, żeby ostatecznie i definitywnie odsunąć PiS od władzy, żeby już nikt nigdy do prezydenta nie kierował ustaw, które są niezgodne z konstytucją, uderzają w interes naszego państwa" - powiedział wiceszef klubu Lewicy.

"Andrzej Duda dzisiaj zachował się tak jak powinien zachowywać się zawsze prezydent, ale to jego zachowanie jest incydentalne, a nie standardowe w przypadku tego typu ustaw" - powiedział Trela.

Szef klubu Lewicy Krzysztof Gawkowski dodał, że Lewica będzie patrzeć PiS-owi na ręce. "Prezes Kaczyński nie raz mówił o tym, że chce, żeby wolne media były pluralistyczne, ale nikt chyba nie wierzy, że pozostawi tę sprawę zamkniętą. Dziś został upokorzony, ale w przyszłości zrobi wszystko, żeby wolne media były mediami o przekazie politycznym i partyjnym" - powiedział Gawkowski.

"Zapowiadamy już dzisiaj, że jako opozycja będziemy chcieli usiąść do wspólnego stołu, Lewica będzie zapraszała i zachęcała, żeby rozmawiać o projektach ustaw, które mają w Polsce dawać poczucie stabilności" - powiedział Gawkowski.

Wiceszefowa klubu Lewicy Beata Maciejewska podziękował wszystkim obywatelom, którzy protestowali w obronie wolnych mediów.

Przed dwoma tygodniami Sejm opowiedział się przeciwko uchwale Senatu, który we wrześniu odrzucił nowelizację ustawy o radiofonii i telewizji. Nowelizacja trafiła do prezydenta Andrzeja Dudy, który mógł ją podpisać, zawetować lub skierować do Trybunału Konstytucyjnego. 19 grudnia w różnych miejscach kraju odbyły się manifestacje z udziałem m.in. liderów ugrupowań opozycyjnych, podczas których wzywano prezydenta do zawetowania nowelizacji - podnoszono m.in., że konsekwencje nowych przepisów dotyczyłyby obecnie Grupy TVN, której właścicielem jest podmiot spoza Europejskiego Obszaru Gospodarczego - amerykański koncern Discovery.(PAP)

js/