Czarnek: "historia i teraźniejszość" wzbudza emocje tych, którzy żerowali na nieświadomości młodzieży

2021-12-28 09:32 aktualizacja: 2021-12-28, 17:57
Fot. PAP/Marcin Bielecki
Fot. PAP/Marcin Bielecki
Nowy przedmiot "historia i teraźniejszość" wzbudza emocje tych, którzy żerowali na tym, że młodzież była nieświadoma, jakie procesy historyczne doprowadziły nas do wolnego państwa - mówił we wtorek minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek.

Do 17 stycznia potrwają konsultacje publiczne projektów rozporządzeń ministra edukacji i nauki dotyczące nowego przedmiotu historia i teraźniejszość i zmiany w podstawie programowej historii oraz wiedzy o społeczeństwie (zakres rozszerzony). Jak poinformowało MEiN, celem zmian jest wzmocnienie komponentu historii najnowszej w edukacji historycznej uczniów szkół ponadpodstawowych w połączeniu z treściami z zakresu wiedzy o społeczeństwie, przy jednoczesnym zachowaniu obowiązkowego, chronologicznego i pełnego kursu historii dla każdego ucznia szkoły ponadpodstawowej.

Minister edukacji i nauki Przemysław Czarek we wtorek w Polskim Radiu 24 podkreślał, że młodzież powinna się uczyć historii najnowszej - drugiej połowy XX w. i pierwszych 15 lat XXI w., w tym również wiedzy o społeczeństwie.

"Wiedza o społeczeństwie nie będzie wyrugowana ze szkół"

"Wiedza o społeczeństwie nie będzie wyrugowana ze szkół, wiedza o społeczeństwie będzie w ramach przedmiotu historia i teraźniejszość. Będzie również wiedza o społeczeństwie jako przedmiot rozszerzony na maturze" - powiedział minister.

Czarnek skomentował również krytyczne opinie o planowanych zmianach. "Wzbudza to emocje tych, którzy żerowali na tym, że młodzież była nieświadoma przez co najmniej dwie dekady albo nawet dwie i pół dekady, tego jakie były procesy historyczne, które doprowadziły nas do wolnego państwa, co się działo również w tym wolnym państwie po '89 roku. Wydaje mi się, że celowo nie uczono na taką skalę historii najnowszej, żeby można było manipulować młodzieżą. To, że teraz nie będzie można manipulować młodzieżą, to boli to niektórych, którzy tak jak niektórzy związkowcy z jednego związku zawodowego porównują to do jakiegoś krótkiego kursu historii Stalina z '38 roku, którego ja nie znam, ale oni najwyraźniej znają" - powiedział.

Szef MEiN wskazywał, że uczniowie poznają m.in. fakty dotyczące żołnierzy wyklętych, dążenia niepodległościowe, historię stanu wojennego, a także - jak mówił minister - "okoliczności Okrągłego Stołu '89, także zdrady częściowej, która temu towarzyszyła, postkomunizmu lat 90., który zatrzymał rozwój naszego kraju, bo to trzeba wszystko wyjaśnić, takie są okoliczności naszego dochodzenia do wolności, niepodległości i czasów dzisiejszych".(PAP)

Autorka: Olga Zakolska

dsk/