Animalsi szukają domu dla suczek, które uratowały swoją panią przed pożarem

2021-12-28 13:38 aktualizacja: 2021-12-28, 13:49
Fot. Animalsi Braniewo/Facebook
Fot. Animalsi Braniewo/Facebook
Braniewski OTOZ Animals szuka nowego opiekuna dla dwóch suczek, które uratowały życie poprzedniej właścicielce. Gdy w nocy w ich domu wybuchł pożar, obudziły swoją 73-letnią panią głośnym szczekaniem. Dzięki temu kobieta wyszła z budynku i nie zginęła w płomieniach.

Do zdarzenia doszło w nocy 11 grudnia we wsi Świętochowo (woj. warmińsko-mazurskie). 73-letnia kobieta była w domu sama. Tego dnia jej męża zabrała karetka pogotowia do szpitala. Na posesji biegały dwie suczki - ośmioletnia Lira i dwuletnia Funia.

 

BOHATERSKIE SUCZKI URATOWAŁY ŻYCIE SWOJEJ PANI‼ - TERAZ SZUKAMY DLA NICH DOMU ? POMÓŻCIE ‼ PROSIMY, UDOSTĘPNIAJCIE ? I...

Posted by OTOZ Animals Inspektorat w Braniewie on Monday, December 27, 2021

"O drugiej w nocy kobietę obudziło donośne ujadanie przerażonych suczek. Zaniepokojona ich zachowaniem, wzięła latarkę i wyszła z domu. Wtedy dopiero zobaczyła, dlaczego tak hałasują. Palił się dach budynku. Tylko dzięki nim nie zginęła w płomieniach" - powiedziała PAP Monika Hyńko z braniewskiego inspektoratu OTOZ Animals.

Jak informowała straż pożarna, na miejsce pożaru skierowano dziewięć pojazdów ratowniczych. W chwili przyjazdu strażaków, ogniem objęta była cała konstrukcja dachu budynku. Akcję gaśniczą utrudniała niska temperatura. Pożar opanowano po godzinie, ale dogaszanie pogorzeliska trwało do rana. Ogień całkowicie zniszczył dach oraz część mieszkalną budynku.

Na posesji zostały obie suczki, dokarmiane przez sąsiada

Dalszy ciąg tej historii Animalsi opisali we wpisie w mediach społecznościowych: po pożarze 73-latka została zabrana przez rodzinę do Gdyni. Do Świętochowa już nie wróci, dom nie zostanie odbudowany. Na posesji zostały jednak obie suczki, dokarmiane przez sąsiada. Krewni starszej pani przywożą dla nich co jakiś czas karmę. Szukali na własną rękę kogoś, kto zechce je przygarnąć, ale bez skutku. Dlatego poprosili braniewski OTOZ Animals o pomoc w znalezieniu nowego opiekuna.

"To wyjątkowa sytuacja, bo z jednej strony mamy psich bohaterów, a z drugiej strony tragedię ludzi, którzy utracili swój dom. Funia i Lira z natury są miłe i wesołe. Chcielibyśmy, żeby trafiły do kogoś, kto będzie dla nich dobry i troskliwy. Zależy nam, żeby nikt ich nie rozdzielał. Dzięki temu, że są razem trzymają się dzielnie, chociaż nie ma już z nimi ich dotychczasowych opiekunów" - mówiła Hyńko.

Osoby chętne do zaopiekowania się suczkami ze Świętochowa mogą kontaktować się z Ogólnopolskim Towarzystwem Ochrony Zwierząt Animals w Braniewie, pod numerem telefonu 781 015 201.(PAP)

Autor: Marcin Boguszewski

dsk/