Sąd Okręgowy w Olsztynie zajmował się sprawą apelacyjną Emila Cz. oskarżonego o znęcanie się nad matką. Emil Cz. to żołnierz służący w jednostce w Węgorzewie, który w połowie grudnia uciekł na Białoruś. Jest za to poszukiwany listem gończym.
Sąd Okręgowy w Olsztynie wyłączył jawność rozprawy związanej ze znęcaniem się Emila Cz. nad matką. Sędzia Dorota Lutostańska argumentowała to ochroną interesów prywatnych pokrzywdzonej. W jawnej sentencji wyroku sąd poinformował, że utrzymuje w mocy wyrok skazujący Emila Cz. na 6 miesięcy ograniczenia wolności oraz zobowiązuje go do powstrzymywania się od nadużywania alkoholu. Sąd orzekł wobec Emila C. także zakaz zbliżania się do pokrzywdzonej na odległość mniejszą niż 50 m i bezpośredniego kontaktowania się z nią na okres 1 roku od uprawomocnienia się wyroku. Oskarżony został obciążony również kosztami sądowymi. Wydany w środę wyrok jest prawomocny.
We wrześniu sąd w Bartoszycach (warmińsko-mazurskie) skazał Emila Cz. za fizyczne i psychiczne znęcanie się nad matką. Rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Olsztynie informował wcześniej, że Emil Cz. w sierpniu 2020 r. wprowadził się do jednopokojowego mieszkania swojej matki w Bartoszycach. "Oskarżony nadużywał alkoholu i wszczynał awantury, które przybrały postać znęcania się psychicznego i fizycznego nad matką. Mężczyzna ten znieważał matkę, poniżał ją, krzyczał, zmuszał do robienia mu zakupów w postaci papierosów i alkoholu, a także zabraniał korzystać z jedynego pokoju. W konsekwencji jego matka zmuszona była całymi popołudniami i wieczorami przebywać w kuchni i siedzieć na krześle" - podał rzecznik sądu.
Sąd ustalił także, że do ostatniego "przejawu znęcania się" doszło 7 maja 2021 r. "Tego dnia oskarżony uderzył matkę wielokrotnie otwartą dłonią w twarz i tył głowy, a następnie oburącz zaciskał dłonie na jej szyi, a także uderzył ją zaciśniętą pięścią i głową w twarz. W rezultacie kobieta doznała obrażeń ciała, które skutkowały rozstrojem jej zdrowia trwającym nie dłużej niż 7 dni. Ponadto, oskarżony groził pokrzywdzonej pozbawieniem życia. W związku z zaistniałą sytuacją na interwencję została wezwana policja, która zatrzymała oskarżonego" - podał sędzia Dąbrowski-Żeglaski.
Apelację od wyroku sądu w Bartoszycach wniósł pełnomocnik żołnierza Jarosław Żytko. Poinformował media, że w jego ocenie sąd w Bartoszycach popełnił kilka błędów, ale nie precyzował, czego dotyczyły. Przyznał, że ostatni raz rozmawiał z Emilem Cz. telefonicznie 13 grudnia. Adwokat nie pamięta, czy w tej rozmowie Emil Cz. zadeklarował obecność w sądzie w Olsztynie. "Ale kontakt z nim był spójny, logiczny" - powiedział Żytko.
Sędzia Lutostańska poinformowała, że oskarżony został skutecznie poinformowany o terminie rozprawy apelacyjnej i osobiście pokwitował wezwanie do sądu.
Skazanie prawomocnym wyrokiem Emila Cz. nie wpłynie w żaden sposób na postępowanie dotyczące jego dezercji na Białoruś i poszukiwanie go w związku z tym listem gończym.
Decyzją szefa MON Mariusza Błaszczaka przełożeni tego żołnierza z Węgorzewa zostali odwołani ze stanowisk.
Na kilka dni przed dezercją Emila C. zatrzymała policja z Giżycka, stwierdziła, że prowadził auto, będąc pod wpływem alkoholu i marihuany.
Za dezercję Emilowi C. grozi do 10 lat więzienia.(PAP)
Autorka: Joanna Kiewisz-Wojciechowska
js/