Obecnie w czerwonej księdze gatunków zagrożonych Międzynarodowej Unii Ochrony Przyrody znajduje się 142,5 tys. gatunków zwierząt i roślin, a 40 tys. z nich grozi wyginięcie. Liczba zagrożonych gatunków jest najwyższa od 1964 roku, w którym zaczęto publikować to zestawienie.
Ochrona zagrożonych wyginięciem gatunków to już nie tylko problem środowiskowy, to także pytanie, czy ludzkość ostatecznie również trafi do czerwonej księgi jako gatunek zagrożony i stanie się przez to ofiarą własnego stylu życia - podkreślił dyrektor niemieckiego oddziału WWF Eberhard Brandes. Dodał, że pilnie potrzebne są zdecydowane działania na rzecz ochrony środowiska, przede wszystkim na rzecz walki ze zmianą klimatu.
Wśród najbardziej narażonych na wyginięcie gatunków, które niemiecki oddział WWF umieścił na liście "przegranych 2021 roku", znalazł się m.in.: afrykański słoń leśny (jego populacja zmniejszyła się w ciągu 31 lat o ponad 86 proc.), niedźwiedź polarny, któremu zagraża topnienie lodów Arktyki, a także żuraw szary i ryby migrujące, takie jak łosoś czy jesiotr.
Organizacja opisała również "wygranych 2021 roku", czyli gatunki, które dają "promyk nadziei". Wśród nich wymieniono m.in.: rysia iberyjskiego (jego populacja w ciągu dwóch dekad wzrosła ponad dziesięciokrotnie), zamieszkującego Kambodżę krokodyla syjamskiego, który po raz pierwszy od 10 lat rozmnożył się w naturalnym środowisku, czy płetwala błękitnego, coraz liczniej występującego w wodach południowego Atlantyku - akwenu, w którym niegdyś występowało wielu przedstawicieli tego gatunku, wybitych następnie podczas polowań.(PAP)
io/