Kościński podkreślił, że dzięki wprowadzonym od 1 stycznia br. zmianom podatkowym Polskiego Ładu 90 proc. emerytów i rencistów będzie mieć więcej pieniędzy.
"To ponad 8 mln osób. Większość z nich, bo aż dwie trzecie, przestanie płacić PIT. To w sumie ok. 6 milionów emerytów ze świadczeniem do 2500 zł brutto. Ich roczny zysk wyniesie ok. 2250 zł, na rękę. Można powiedzieć, że to prawie emerytura ekstra" – stwierdził szef MF.
Oświadczył, że ma dobrą wiadomość dla emerytów z dość wysokimi jak na polskie warunki świadczeniami.
"Wdrożymy rozwiązanie, dzięki któremu w efekcie Polskiego Ładu, dla osób z emeryturą do 12 800 zł brutto, obciążenie podatkiem i składką się nie zmieni. Reforma będzie dla nich neutralna" – zapowiedział Kościński.
MF podkreśla, że pracownicy zatrudnieni na umowę o pracę nie tracą na reformie podatkowej przy zarobkach do 12,8 tys. zł brutto miesięcznie. Jest to możliwe dzięki podwyższeniu do 30 tys. kwoty wolnej od podatku, zastosowaniu ulgi dla klasy średniej (po zlikwidowaniu możliwości odpisu składki zdrowotnej od podatku) oraz zwiększeniu progu podatkowego do 120 tys. zł. Obecnie ulga dla klasy średniej nie obejmuje emerytów.
Kościński: rozporządzenie zmieniające technikę poboru zaliczek jest już gotowe
Rozporządzenie zmieniające technikę poboru zaliczek na podatek jest już gotowe - poinformował PAP minister finansów Tadeusz Kościński. Chcemy, by osoby, które otrzymały mniejszą pensję w styczniu, jeszcze w styczniu dostały zwrot nadpłaty - dodał.
Kościński przekazał, że rozporządzenie zmieniające technikę poboru zaliczek na podatek jest już gotowe. Jednocześnie przeprosił za niedogodność, jaką było błędne naliczenie wynagrodzeń m.in. części nauczycieli i przedstawicieli służb mundurowych.
"Usprawniamy proces wdrażania podatkowych zmian Polskiego Ładu tak, żeby w kolejnych miesiącach żaden podatnik nie miał mniejszej pensji, niż ta wynikająca z założeń programu" - zapewnił minister.
Dodał, że Polski Ład to program, dzięki któremu wszyscy zarabiający na umowie o pracę do 5 700 brutto zyskają na Polskim Ładzie, a ci zarabiający od 5 701 zł do 12 800 brutto nie zapłacą ani złotówki więcej.
"Chcemy, by osoby, które otrzymały mniejszą pensję w styczniu, jeszcze w styczniu dostały zwrot nadpłaty. Kolejną kwestią jest wprowadzenie rozwiązania, które spowoduje, że nauczyciele akademiccy, którzy mają inne zasady naliczania kosztów uzyskania przychodów, a zarabiający do 12 800 zł brutto, również otrzymali zwrot nadpłaconych zaliczek, oraz aby Polski Ład był dla nich neutralny lub korzystny również w ujęciu całorocznym" - podkreślił szef MF.
Zauważył, że zmiany podatkowe, szczególnie dotyczące dużej liczby podatników, zawsze wywołują wiele pytań. "Dlatego mimo już wdrożonych zmian na naszej infolinii, od poniedziałku wzmacniamy ją kadrowo tak, żeby każda osoba mająca pytania lub wątpliwości, szybko otrzymała na nie odpowiedź. Urzędy Skarbowe będą też od wtorku czynne dłużej, od 8:00 do 19:00, żeby każda osoba, która ma wątpliwości mogła zadzwonić lub przyjść i zapytać o najlepszą dla siebie opcję" - wskazał Kościński.
Formularz PIT-2
Szef resortu finansów odniósł się też do kwestii formularza PIT-2, w którym pracownik wyraża zgodę, by pracodawca przy wyliczaniu zaliczek na podatek dochodowy uwzględniał kwotę wolną od podatku.
"Zasadniczo PIT-2 składa się raz, zaraz po podjęciu pracy u danego pracodawcy, tj. przed pierwszą wypłatą wynagrodzenia. Nie ma jednak przeszkód, aby pracodawca przyjął i stosował to oświadczenie w dowolnym momencie roku. Nie będzie to skutkowało negatywnymi konsekwencjami ani dla pracodawcy, ani dla pracownika. Oświadczenie to jest zatem podstawą dla zakładu pracy do stosowania kwoty wolnej w zaliczkach. Raz złożony PIT-2 zachowuje ważność w kolejnych latach podatkowych, aż do jego odwołania albo wycofania przez pracownika" - wskazał Kościński.
"Aby pracownik mógł w pełni skorzystać z odliczenia kwoty wolnej od podatku na etapie zaliczek, PIT-2 powinien być złożony u pracodawcy, u którego pracownik otrzymuje wynagrodzenie w wysokości przynajmniej 3 200 zł brutto miesięcznie. Jeśli pracownik ma wątpliwości, czy złożył oświadczenie w odpowiednim miejscu albo nie pamięta czy podpisywał je gdy rozpoczynał pracę, może potwierdzić to u swojego pracodawcy" - powiedział szef MF.(PAP)