Minister finansów Tadeusz Kościński był w poniedziałek pytany w Polsat News oraz Interii, czy w 2022 r. "pęknie" w Polsce granica 10-proc. inflacji.
"Nie można nic wykluczyć. Nikt naprawdę nie wie. Oczywiście wszystko robimy, żeby inflacja schłodziła się, nie rosła tak szybko, ale (...) nic nie można wykluczyć" - odpowiedział
Kościński podkreślił, że należy pamiętać, iż za wysoką inflację w Polsce odpowiadają przede wszystkim czynniki zewnętrzne - wysokie ceny energii elektrycznej, gazu, paliw. Zwrócił uwagę, że nie wiadomo co się stanie w przyszłości i czy np. ceny uprawnień ETS zdrożeją, bądź Gazprom jeszcze bardziej przykręci kurek z gazem.
"Jak będziemy mówili, że będzie duża inflacja, to tak się stanie"
Minister nie odpowiedział na pytanie, jaki jest wpływ państwa na poziom inflacji, ale wskazał, że jest to też "kwestia sentymentu". "Inflacja jest w dużym procencie emocją. Jak będziemy mówili, że będzie duża inflacja, to tak się stanie. Jak racjonalnie będziemy podchodzić, spokojnie - to ta inflacja nie będzie tak szybko rosnąć, nie będzie tej presji i zacznie schodzić, naturalnie zejdzie" - mówił.
Kościński był również pytany o to, czy rząd porozumiał się z Komisją Europejską ws. zapowiadanego dalszego obniżenia VAT na paliwa oraz zastosowania zerowej stawki VAT na żywność.
"Dogadane w tym sensie, że KE wie jakie mamy intencje. KE dała milczącą zgodę gdybyśmy podjęli taką decyzję na żywność, ale na razie milczy (na temat tego - przyp. PAP) co zrobi, jak obniżamy VAT na paliwo. Myślę, że mamy dobre argumenty żeby nam dali taką zgodę, ale czy będzie to zgoda, czy będzie tak samo jak dla paliwa milcząca zgoda, to zobaczymy" - powiedział szef resortu finansów.
Minister dopytywany o to, czy Komisja może podjąć jakieś działania przeciwko Polsce, gdyby nie wyraziła zgody, zaznaczył że proponowane rozwiązania mają być tymczasowe. Dodał, że "najważniejsze jest to żebyśmy pomogli polskiej gospodarce, polskim przedsiębiorcom, rodzinom". "Dla nas najważniejsze będzie żeby obniżyć ceny, bo to obniży inflację" - podsumował. (PAP)
Autor: Michał Boroń
dsk/