Wicemarszałek Sejmu i szef klubu PiS Ryszard Terlecki był pytany we wtorek w Polskim Radiu 24 o propozycję powołania w Sejmie komisji śledczej ds. wykorzystania Pegasusa.
"To taka sejmowa zabawa. Opozycja, która nie potrafi merytorycznie dyskutować w kwestiach, które są najistotniejsze dla Polski i Polaków, zajmuje się właśnie takimi teatrzykami" - odpowiedział. "Pegasus też jest takim przedstawieniem, w Sejmie komisja pewnie nie powstanie, od tego jest komisja ds. służb specjalnych, by się tym zajęła" - dodał.
"Natomiast być może pan (marszałek Tomasz) Grodzki w Senacie coś takiego uruchomi. To będzie jeszcze bardziej niepoważne, bo Senat nie ma uprawnień takich, jakie miałby Sejm gdyby w Sejmie powstała komisja śledcza" - mówił Terlecki.
"Nasi senatorowie odpowiadali, że być może taka komisja powinna powstać w sprawie zarzutów wobec marszałka Grodzkiego, a z pewnością nie wobec działalności służb" - zaznaczył.
Wicemarszałek Sejmu był pytany o możliwość potencjalnej koalicji PiS z PSL, zamiast Solidarnej Polski.
"Politycy PSL zapewniają, że o żadnej koalicji nie ma mowy, jeżeli może się taka kwestia pojawić, to dopiero po wyborach. Trzeba pamiętać, że PSL to partia, która nie ma poglądów, tylko interesy. Politycy PSL chętnie zajęliby jakieś intratne stanowiska, ale ponieważ się na to nie zanosi w tej kadencji, to mówią, że być może po wyborach byliby skłonni wejść w koalicję z PiS. To jest bardzo hipotetyczne i bardzo odległe, bo do wyborów jeszcze dwa lata" - powiedział Terlecki.
Do Senatu trafił wniosek o powołanie komisji nadzwyczajnej ds. wyjaśnienia przypadków inwigilacji przy użyciu systemu Pegasus - poinformował PAP w poniedziałek senator KO Marcin Bosacki. Dodał, że Izba prawdopodobnie zajmie się nim na rozpoczynającym się we wtorek posiedzeniu.
Z kolei w grudniu lider PO Donald Tusk zapowiedział, że KO będzie wnosić o powołanie sejmowej komisji śledczej, która zbada wykorzystywanie systemu Pegasus przeciwko opozycji. Mówił wtedy o powołaniu analogicznej nadzwyczajnej komisji w Senacie, jeśli nie uda się utworzyć komisji w Sejmie.
Według amerykańskiej agencji prasowej Associated Press, powołującej się na ustalenia działającej przy Uniwersytecie w Toronto grupy Citizen Lab, za pomocą opracowanego przez izraelską spółkę NSO Group oprogramowania Pegasus inwigilowany był senator KO Krzysztof Brejza, adwokat Roman Giertych i prokurator Ewa Wrzosek. Według Citizen Lab do telefonu Krzysztofa Brejzy miano się włamać 33 razy w okresie od 26 kwietnia 2019 r. do 23 października 2019 r. Polityk był wówczas szefem sztabu KO przed wyborami parlamentarnymi.
Prezes PiS, wicepremier Jarosław Kaczyński potwierdził w rozmowie z tygodnikiem "Sieci", że polskie służby dysponują programem Pegasus. "Jego powstanie i używanie jest wynikiem zmiany technologicznej, rozwoju szyfrowanych komunikatorów, których za pomocą starych systemów monitorujących nie można odczytać. Źle by było, gdyby polskie służby nie miały tego typu narzędzia" - powiedział w wywiadzie dla "Sieci". Zapewnił jednak, że nie był on używany wobec opozycji. "To całkowite bzdury" - oświadczył.(PAP)
autor: Piotr Śmiłowicz
kgr/