Psy na straży granicy. Jak wygląda służba czworonożnych funkcjonariuszy SG?

2022-01-13 15:51 aktualizacja: 2022-01-13, 17:12
Patrol Straży Granicznej przy granicy polsko-białoruskiej w okolicy Terespola, fot. PAP/Wojtek Jargiło
Patrol Straży Granicznej przy granicy polsko-białoruskiej w okolicy Terespola, fot. PAP/Wojtek Jargiło
Psy cały czas pełnią służbę zarówno na przejściu granicznym w Terespolu jak i na zielonej granicy wzdłuż rzeki Bug. To dzika rzeka, teren jest nieprzewidywalny, sytuacje są różne i musimy być czujni w każdym momencie i w każdym miejscu - powiedział rzecznik Nadbużańskiego Oddziału Straży Granicznej (NOSG) kapitan Dariusz Sienicki.

Erys pilnuje zielonej granicy

Na posterunku granicznym w Terespolu nad rzeką Bug reporterka PAP rozmawiała z sierżantem sztabowym Piotrem Tomczukiem z Placówki Straży Granicznej w Terespolu, który patroluje zieloną granicę wraz z owczarkiem niemieckim Erysem. "Pies do służby musi być odważny, odporny na huk, rozproszenia, chętny do aportowania i mieć świetny węch" – powiedział Tomczuk. Erys ma pięć lat i jest psem patrolowo – obronnym. Podczas rozmowy z Tomczukiem pies nie spuszczał wzroku z dziennikarki, cały czas był czujny i uważny. Obserwował jej zachowanie i swojego przewodnika, a wzrokiem kontroluje teren wokół. "Z Erysem służymy razem trzy lata. Do naszych zadań należy ochrona granicy państwowej pod kątem osób a także śladów, które mogą świadczyć o przekroczeniu granicy państwowej wbrew przepisom. Erys świetnie pracuje, jest niezastąpiony" – powiedział Tomczuk. Pies po zakończonej służbie wraca z przewodnikiem do domu. Jak dodał Tomczuk nawet w domu Erys nie odstępuje go na krok. "Jesteśmy razem przez cały czas. Erys bardzo lubi zabawy z piłką, aportowanie, szukanie piłki" – wyliczał Tomczuk.

Psy na granicy

Jak powiedział rzecznik Nadbużańskiego Oddziału Straży Granicznej (NOSG) kpt. Dariusz Sienicki psy cały czas pełnią służbę na zielonej granicy wzdłuż rzeki Bug. "Jesteśmy na jednym z posterunków w Terespolu, gdzie znajduje się patrol Straży Granicznej i Wojska Polskiego. Patrol straży składa się z dwóch funkcjonariuszy i psa służbowego. Funkcjonariusze podczas patrolu sprawdzają linię brzegową Bugu i zwracają uwagę, czy na danym terenie nie ma śladów, które mogłyby wskazywać na nielegalną migrację z terytorium obcego kraju do naszego" – podkreślił. Jak dodał, psy bardzo pomagają podczas patrolu, ponieważ "Bug jest rzeką dziką, teren jest nieprzewidywalny, sytuacje są różne i musimy być czujni w każdym momencie i w każdym miejscu". "Dlatego granica jest patrolowana 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu. Cały czas na linii granicy są żołnierze, funkcjonariusze z psami, sprawdzają granice, monitorują. Jesteśmy na miejscu i dbamy o bezpieczeństwo obywateli i całego kraju" – podsumował Sienicki.

Gabi wykrywa narkotyki na przejściu granicznym

Psy służą nie tylko na granicy zielonej, ale też na przejściach granicznych, gdzie wyszukują zakazane substancje i wyroby tytoniowe. Gabi nazywana przez swojego przewodnika Maliną to owczarek niemiecki specjalizujący się w wykrywaniu narkotyków. Razem z przewodnikiem pracuje na przejściu granicznym w Terespolu. "Służmy wspólnie stosunkowo niedługo, bo około rok czasu. Dla mnie Malina bardzo fajnie pracuje, jest zacięta i bardzo skupiona na zadaniu" – powiedział młodszy chorąży Straży Granicznej w Terespolu Marcin Sierka, opiekun Maliny. Zwierzęta od zawsze były obecne w jego życiu, dlatego jak tylko pojawiła się możliwość, to zgłosił się do pracy na przewodnika psa. "To mój drugi pies. Z pierwszym biszkoptowym labradorem pracowałem niemal 10 lat. To była suczka, która specjalizowała się w poszukiwaniu wyrobów tytoniowych. Trochę razem posłużyliśmy" – wspomina. "To, co mogę powiedzieć po latach służby z psami, to zaobserwowałem, że suczki bardziej przywiązują się do przewodnika niż psy i bardziej skupiają się na zadaniu" – ocenił.

Sierka z Maliną mają stałe godziny służby od godziny 7 do godziny 19 lub od 19 do 7. Miejsce służby zależy od tego, gdzie jest potrzebny pies o danej specjalizacji. "Dziś pracujemy w przejściu drogowym w Terespolu, ale jeździmy też na przejście kolejowe lub na przejście w Kukurykach. Pracujemy też z celnikami w Koroszczynie przy ciężarowych składach i przeszukujemy ładunki. Dziś jest spokojnie, bo mamy mały ruch na przejściu w Terespolu zarówno na kierunku wjazdowym jak i wyjazdowym. Ale każdy dzień jest inny" – powiedział.

Praca formą zabawy

W kieszeni przewodnika psa zawsze jest piłeczka. To ważny element codziennej służby. "Praca psa to jest forma zabawy. Jak oznaczy miejsce ukrycia substancji niedozwolonej to wtedy dostaje nagrodę w formie piłeczki i zabawy. Może to też być smakołyk, co pies woli. Ale dla Maliny na pierwszym miejscu jest piłeczka" – powiedział Sierka i dodał, że "przez wiele lat służby sporo piłeczek zostało już przez jego psy zjedzonych, bo jednak tych aportów i nagród było sporo". "O, widzi Pani jak obwąchuje kieszeń. Ona dobrze wie, że tu jest piłeczka. To jej najlepsza nagroda za pracę. Smakołykami gardzi" – śmieje się przewodnik.

Szkolenia przypominające odbywają się co tydzień

Szkolenia przypominające dla psów wyszukujących narkotyki odbywają się co tydzień. "Pobieramy z oddziału próbki zapachowe i ćwiczymy rozpoznawanie zapachów albo na bagażach, albo w terenie. Cały czas przypominamy, aby pies nie zatracił swoich zdolności służbowych" – wyjaśnił. "Jeżeli miałbym jeszcze raz się zdecydować, czy zostać przewodnikiem i pełnić służbę z psem, to zrobiłbym tak samo. Nigdy nie żałowałem tej decyzji" – podsumował.

W służbach najczęściej pracują owczarki niemieckie, belgijskie, labradory retrievery, golden retrievery czy teriery. Przez okres swojej służby pies zazwyczaj pracuje z jednym przewodnikiem. Służba trwa około 10 lat, po tym okresie pies przechodzi na emeryturę i najczęściej pod opiekę bierze go jego dotychczasowy przewodnik. (PAP)

Autorka: Agnieszka Gorczyca

ja/