Wiceszef MSZ: nowy czeski rząd wydaje się mieć nieco inne podejście do sprawy kopalni Turów

2022-01-17 09:56 aktualizacja: 2022-01-17, 12:52
Fot. PAP/Maciej Kulczyński
Fot. PAP/Maciej Kulczyński
Poprzedni rząd Czech pozorował wolę zawarcia porozumienia w sprawie kopalni Turów, nowy rząd wydaje się mieć nieco inne podejście – ocenił wiceszef MSZ Paweł Jabłoński w przeddzień kolejnej tury rozmów. Zadeklarował wolę zażegnania sporu w sposób dwustronny.

"Nowy rząd w zeszłym tygodniu został zaprzysiężony w czeskim parlamencie; tuż po zaprzysiężeniu siadamy znowu do stołu. Polska strona jest cały czas gotowa do tego żeby ten spór rozwiązać w sposób dwustronny" – powiedział Jabłoński w poniedziałek w Programie Trzecim Polskiego Radia. Kolejna runda rozmów ma się odbyć we wtorek w Warszawie. "Mamy nadzieję, że uda nam się porozumieć, myślę, że jest pewna zmiana, jeśli chodzi o podejście strony czeskiej" – dodał.

Według Jabłońskiego "poprzedni rząd przez długie tygodnie po prostu pozorował wolę zawarcia porozumienia, woli rzeczywistej nie było". "Prawdopodobnie wynikało to z obaw, jak to może to zostać odebrane wewnętrznie, nowy rząd wydaje się mieć nieco inne podejście" – powiedział wiceminister.

"To nie jest tak, że sprawa jest na jeden podpis do załatwienia, bo jest ona dość złożona"

Zastrzegł, że "wciąż to nie jest tak, że sprawa jest na jeden podpis do załatwienia, bo jest ona dość złożona".

W lutym ub. r. Czechy wniosły do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE) skargę przeciwko Polsce w sprawie rozbudowy kopalni Turów. Zażądały jednocześnie zastosowania środka tymczasowego w postaci nakazu wstrzymania wydobycia. Strona czeska argumentowała, że rozbudowa kopalni zagraża dostępowi mieszkańców Liberca do wody; skarżą się oni także na hałas i pył związany z eksploatacją węgla brunatnego. Czechy wskazały też, że Polska, przedłużając koncesje na wydobycie węgla brunatnego w Turowie, naruszyła unijne przepisy.

Polski rząd do nakazu wstrzymania wydobycia się nie zastosował. 20 września ub.r. TSUE nałożył na Polskę karę 500 tys. euro dziennie za niewdrożenie środka tymczasowego i niezaprzestanie wydobycia węgla brunatnego w kopalni. Polski rząd deklaruje, że płacić kary nie zamierza. Opinia rzecznika generalnego Trybunału ws. polsko-czeskiego sporu ws. Turowa ma zostać ogłoszona 3 lutego.

13 stycznia Komisja Europejska poinformowała, że wysłała do Polski dwa wezwania do zapłaty kar dotyczących kopalni Turów i jak dotąd nie otrzymała pieniędzy. Rzecznik KE Balazs Ujvari przekazał, że zgodnie z procedurą jeśli nie otrzyma pieniędzy, potrąci środki z funduszy należnych z budżetu UE.(PAP)

dsk/