Według wewnętrznego oświadczenia ministerstwa obrony Niemiec obecnie toczy się od 50 do 60 spraw przeciwko żołnierzom, którzy stanowczo odmówili szczepienia - podaje tygodnik.
Po pierwszym rozkazie przełożonego odmowa jest formalnie uznawana za niepodporządkowanie się rozkazowi i stanowi wykroczenie służbowe. Jeśli żołnierz pozostaje oporny, to według wewnętrznej "rekomendacji działania dla przełożonych dyscyplinarnych" jest to "przestępstwo wojskowe, które jest przekazywane do właściwej prokuratury". W zasadzie jest to równoznaczne ze zwolnieniem z wojska - zauważa "Spiegel".
W ostatnich tygodniach na pierwsze strony gazet trafiło kilku wojskowych odmawiających szczepień - przypomina gazeta. Pewien starszy sierżant groził nawet brutalnymi działaniami w proteście przeciwko obowiązkowym szczepieniom. On i inni żołnierze pojawiali się również na demonstracjach koronasceptyków. Minister obrony Christine Lambrecht skrytykowała odmawiających szczepień żołnierzy jako niekoleżeńskich i zapowiedziała zdecydowane działania przeciwko nim.
Bundeswehra ogłosiła, że średnio 94 procent żołnierzy jest uodpornionych na koronawirusa - dzięki szczepieniom lub po wyzdrowieniu z infekcji.
Z Berlina Berenika Lemańczyk (PAP)
jjk