Przynajmniej osiem osób poszkodowanych w porannych atakach maczetą

2022-01-17 15:31 aktualizacja: 2022-01-17, 20:28
Fot.  PAP/Marcin Bielecki
Fot. PAP/Marcin Bielecki
Przynajmniej osiem osób jest poszkodowanych po atakach maczetą, których dokonał w poniedziałek rano w Toruniu 21-letni mężczyzna - dowiedziała się PAP. Policja kompletuje materiał dowodowy. We wtorek najprawdopodobniej dojdzie do przesłuchania agresora.

Wcześniej PAP informowała o czterech poszkodowanych osobach. Dwie miały drobne urazy głowy, jedna uraz twarzoczaszki, a czwarta przecięty palec. Jak mówił rzecznik prasowy wojewódzkiego szpitala w Toruniu Janusz Mielcarek, medycy muszą przeprowadzić operację i walczą o uniknięcie konieczności amputacji palca.

"Wszystkie osoby zostały poinformowane o możliwości skorzystania z pomocy psychologicznej" - wskazał Mielcarek.

Jak dowiedziała się PAP, pierwsze zgłoszenie dotyczące 21-latka policja otrzymała o godz. 4.45. Mężczyzna miał być najprawdopodobniej pod wpływem narkotyków. Jego rodzina zgłosiła policji, że wyszedł z domu pod działaniem ecstasy. Wcześniej miało dojść do awantury z matką. 21-latek oddalił się z mieszkania przy ul. Drzewieckiego przed przybyciem patrolu.

Mężczyzna atakował przechodniów ostrym narzędziem o długości ok. 50 cm, najprawdopodobniej maczetą. Pierwsze zgłoszenie było od kobiety, która szła wzdłuż Szosy Chełmińskiej. Potem mężczyzna szedł wieloma głównymi ulicami miasta m.in. ulicą Szeroką w centrum Starówki.

"Wiemy już o kolejnych czterech poszkodowanych osobach. Jedna kobieta ma uszkodzony samochód, bo ten mężczyzna uderzył w szybę ostrym narzędziem. Kolejna kobieta została zaatakowana i miała zniszczoną kurtkę w okolicach ramienia. Następnym poszkodowanym jest mężczyzna, który prawdopodobnie został zaatakowany w okolicach ulicy Szerokiej i ma uraz dłoni. Policjanci docierają także do jeszcze jednej osoby, a wcale nie musi to być koniec. W okolicach Ronda Pokoju Toruńskiego udało się zatrzymać 21-latka. To Polak, mający jednak być może zagraniczne korzenie" - powiedziała rzecznik prasowa toruńskiej policji podinsp. Wioletta Dąbrowska.

"Szarża" mężczyzny po mieście trwał około godziny. Policja musiała obezwładnić agresywnego mężczyznę używając środków przymusu bezpośredniego.

"21-latek przemieszczał się bardzo szybko. Teraz czeka w areszcie na przesłuchanie przez prokuratora. Dojdzie do tego najprawdopodobniej we wtorek" - dodała podinsp. Dąbrowska.

W tej sprawie cały czas prowadzone są czynności przez policję. Wstępnie przyjęto kwalifikację czynu, jako uszkodzenie ciała. Może się ona jeszcze zmienić. Wiele będzie zależało od opinii biegłego.(PAP)

autor: Tomasz Więcławski

kgr/