Brytyjskie media: Niemcy nie zgodziły się na przelot samolotów z bronią dla Ukrainy

2022-01-18 01:06 aktualizacja: 2022-01-18, 21:12
Zdjęcie ilustracyjne. Fot. JAGADEESH NV PAP/EPA
Zdjęcie ilustracyjne. Fot. JAGADEESH NV PAP/EPA
Dwa brytyjskie samoloty transportowe C-17 z defensywnym sprzętem wojskowym dla Ukrainy musiały lecieć dłuższą drogą, omijając Niemcy, bo kraj ten nie wyraził zgody, by broń była przewożona przez niemiecką przestrzeń powietrzną - podał w poniedziałek portal UK Defence Journal.

W poniedziałek późnym popołudniem brytyjski minister obrony Ben Wallace poinformował Izbę Gmin, że Wielka Brytania dostarczyła Ukrainie lekkie systemy obrony przeciwpancernej, by zwiększyć jej zdolności obronne w razie rosyjskiej inwazji, a pewna liczba brytyjskich żołnierzy przeprowadzi szkolenie z ich obsługi.

Wallace nie sprecyzował liczby ani rodzaju wysyłanej broni, ale poinformował, że pierwsze systemy zostały dostarczone już w poniedziałek oraz zaznaczył, że mają one charakter wyłącznie defensywny i nie stanowią zagrożenia dla Rosji.

Władze w Kijowie wielokrotnie zwracały się do Niemiec, by wobec rosyjskiego zagrożenia zrezygnowały ze swojej polityki, by nie dostarczać broni na Ukrainę

Jednak jak podał portal UK Defense Journal, mimo defensywnego charakteru tego sprzętu, z racji sprzeciwu rządu w Berlinie brytyjskie samoloty musiały znacząco nadłożyć drogi, by ominąć niemiecką przestrzeń powietrzną. Portal zamieścił trasę ich przelotu - nad Morzem Północnym, a później nad Danią i Polską.

Władze w Kijowie wielokrotnie zwracały się do Niemiec, by wobec rosyjskiego zagrożenia zrezygnowały ze swojej polityki, by nie dostarczać broni na Ukrainę. Stanowisko to powtórzyła podczas poniedziałkowej wizyty w Kijowie minister spraw zagranicznych w nowym rządzie Niemiec Annalena Baerbock. W połowie grudnia zeszłego roku ukraiński minister obrony Ołeksij Reznikow powiedział w rozmowie z "Financial Times", że Niemcy w ostatnich miesiącach blokowały także prowadzone w ramach NATO zakupy dla ukraińskiej armii.

Z Londynu Bartłomiej Niedziński (PAP)

dsk/