Macron: Polska stawia się "na marginesie UE" w "wielu kwestiach"

2017-08-25 16:10 aktualizacja: 2018-10-05, 19:50
epa06161632 President of France, Emmanuel Macron during the official press conference at the Residence Evksinograd in the town of Varna, Bulgaria, 25 August  2017. The President of France Emmanuel Macron arrived on a two day visits in Bulgaria.  EPA/VASSIL DONEV 
Dostawca: PAP/EPA. PAP/EPA © 2017 / VASSIL DONEV
epa06161632 President of France, Emmanuel Macron during the official press conference at the Residence Evksinograd in the town of Varna, Bulgaria, 25 August 2017. The President of France Emmanuel Macron arrived on a two day visits in Bulgaria. EPA/VASSIL DONEV Dostawca: PAP/EPA. PAP/EPA © 2017 / VASSIL DONEV
Prezydent Francji Emmanuel Macron ostro skrytykował w piątek polski rząd za odmowę zaostrzenia dyrektywy dotyczącej pracowników delegowanych - pisze AFP. Ten "nowy błąd" Warszawy sprawia, że stawia się ona "na marginesie" Europy w "wielu kwestiach" - powiedział.

"Polska nie definiuje dzisiaj przyszłości Europy i nie będzie definiować Europy jutra" - podkreślił Macron na wspólnej konferencji z prezydentem Bułgarii Rumenem Radewem w Warnie, w ostatnim dniu swej podróży po krajach Europy Środkowej i Wschodniej.

Po czwartkowym posiedzeniu rządu premier Beata Szydło oświadczyła, że rząd nie zmieni swojego stanowiska w sprawie pracowników delegowanych. Będziemy bronili do końca naszego stanowiska, ponieważ ono jest w interesie polskich pracowników - podkreśliła.

"Polacy zasługują na więcej niż to i pani premier będzie miała problem z wytłumaczeniem, że dobrze jest źle opłacać Polaków" - oświadczył cytowany przez AFP prezydent Francji w odpowiedzi na stanowisko polskiego rządu w sprawie pracowników delegowanych.

Polska "stawia się na marginesie" i "decyduje się pójść wbrew interesom europejskim w wielu kwestiach" - wskazał Macron, cytowany przez AFP. Unia Europejska powstała, aby "tworzyć konwergencję, na tym polegają fundusze strukturalne, z których Polska korzysta" - dodał.

"Europa to region stworzony na bazie wartości, związku z demokracją i swobodami, z którymi Polska jest dzisiaj skonfliktowana" - powiedział Macron, cytowany przez Reutera.

"W żaden sposób decyzja jednego kraju, który postanowił sam siebie izolować w pracach Europy, nie zagrozi znalezieniu ambitnego kompromisu" - ocenił Macron, którego słowa przytacza Reuters.

Macron ma nadzieję na zmianę dyrektywy o pracownikach delegowanych

Prezydent wyraził przekonanie, że Francji uda się uzyskać kwalifikowaną większość głosów, konieczną do zreformowania i zaostrzenia tej dyrektywy, aby walczyć - jak mówi - z dumpingiem socjalnym. Macron zapowiadał to podczas kampanii przed wyborami.

Macron, według agencji EFE, nazwał obecną dyrektywę "zdradą ducha europejskiego" i powiedział, że ma poparcie Austrii, aby zmienić te przepisy. Według niego Słowacja, Czechy, Rumunia i Bułgaria są gotowe do negocjacji w tej sprawie.

Reuters pisze, że prezydent Francji wypowiedział się na trzecim etapie swej podróży w celu zdobycia poparcia dla swojej wizji zmodernizowanej UE.

"Błędem" nazwał Macron odmówienie przez Polskę zmiany stanowiska w sprawie rewizji dyrektywy o pracownikach delegowanych, która zdaniem prezydenta Francji prowadzi do "dumpingu socjalnego i niesprawiedliwej konkurencji" - pisze Reuters.

W ostrym - jak dodaje agencja - ataku, który mógłby spowodować, że stosunki między zachodnioeuropejskimi mocarstwami i Komisją Europejską w Brukseli z jednej strony a Polską z drugiej jeszcze bardziej się pogorszą, Macron powiedział, że "Polacy zasługują na coś więcej".

Macron dodał, że chce, aby Bułgaria, jak Polska - dawny kraj komunistyczny, który przyłączył się do UE dużo później niż partnerzy zachodni - była przy stole negocjacyjnym w sprawie integracji europejskiej.

J

eśli chodzi o kwestię delegowania pracowników, prezydent Radew powiedział, że UE musi zrównoważyć obawy bogatych krajów na zachodzie i biedniejszych na wschodzie.(PAP)

cyk/ jhp/ mal/ skr/