Premier Francji wraz z ministrami przyjedzie na obchody 77. rocznicy wyzwolenia Auschwitz

2022-01-22 21:46 aktualizacja: 2022-01-22, 21:47
Brama obozu Auschwitz II-Birkenau, fot. PAP/Andrzej Grygiel
Brama obozu Auschwitz II-Birkenau, fot. PAP/Andrzej Grygiel
Premier Jean Castex wraz z szefem MSW Geraldem Darmaninem, minister kultury Roselyne Bachelot oraz parlamentarzystami przyjedzie na obchody 77. rocznicy wyzwolenia niemieckiego obozu zagłady Auschwitz.

Na kilka tygodni przed wyborami prezydenckimi Emmanuel Macron i Jean Castex przygotowują na najbliższe dni dwie podróże o bardzo silnym znaczeniu symbolicznym – podaje stacja France Info.

Premier pojedzie do Auschwitz 27 stycznia, a głowa państwa spodziewana jest we wtorek w Oradour-sur-Glane.

Francuska delegacja

W delegacji rządowej przyjeżdżającej do Auschwitz znajdą się również: naczelny rabin Francji Haim Korsia, Francis Kalifat - przewodniczący CRIF (rady przedstawicielskiej instytucji żydowskich we Francji), Elie Korchia, przewodniczący konsystorza oraz 12 uczniów szkół średnich.

Na obchody w Auschwitz z Francji co roku przyjeżdża delegacja, ale nie w takiej randze, jak zaplanowano w tym roku – podkreślają francuskie media.

Nienawiść rozwija się we Francji. Rasizm i antysemityzm znajdują nawet polityczne dyskursy, które je legitymizują” – napisała kancelaria premiera w oświadczeniu.

„Na przykład Zemmour swoją mową nienawiści podważa jedność narodową. Jesteśmy zdeterminowani, aby z tym walczyć” – powiedział stacji France Culture jeden z doradców premiera proszący o anonimowość.

Prezydent Emmanuel Macron uda się we wtorek do Oradour-sur-Glane w Nowej Akwitanii, gdzie 10 czerwca 1944 r. oddział niemieckich wojsk Waffen-SS wchodzący w skład 2 Dywizji Pancernej SS „Das Reich” wymordował niemal całą ludność miasteczka (642 osoby – mężczyzn, kobiety i dzieci) w odwecie za zabicie przez francuski ruch oporu oficera SS Helmuta Kampfe. Niemcy wprowadzili mężczyzn do stodół, a następnie rozstrzelali, a kobiety i dzieci zamknęli w kościele, który podpalili. Żołnierze wrzucali przez okna granaty, a próbujących uciec zabijali seriami z broni maszynowej.

Z Paryża Katarzyna Stańko (PAP)

ja/