Reichstag, siedziba niemieckiego parlamentu w Berlinie, zbudowany został w latach 1884–1894. Do 1918 roku znajdował się tu Reichstag II Rzeszy. W 1933 budynek ten został prawie całkowicie zniszczony w pożarze, który NSDAP wykorzystało propagandowo do całkowitego przejęcia władzy. W latach 60. został odbudowany w nowej formie i ponownie przebudowany przez Normana Fostera po zjednoczeniu Niemiec.
Strona internetowa Bundestag.de informuje, że "napisy cyrylicą pozostawione przez żołnierzy Armii Czerwonej w budynku Reichstagu w 1945 roku zostały ponownie odkryte podczas jego przebudowy na nowy budynek sali plenarnej niemieckiego Bundestagu".
W pierwszej połowie 1995 roku "brytyjski architekt Norman Foster rozpoczął rozbiórkę budynku Reichstagu z jego wewnętrznej powłoki składającej się z płyt gipsowo-włóknowych i azbestu. Te płyty zostały umieszczone przed ścianami historycznego budynku przez Paula Baumgartena (1900-1984), architekta pierwszej przebudowy budynku w latach 60., sprawiając, że historia budynku pozostała ukryta za nowymi ścianami wewnętrznymi.
Odnalezione graffiti zostały oczyszczone i zakonserwowane
Kiedy Norman Foster kazał usunąć okładzinę, "odkrył liczne napisy. (...) Odnalezione graffiti zostały oczyszczone i zakonserwowane (...). Foster wykorzystał te 'znaki historii', jak nazwał napisy, do artystycznego zintegrowania ich z wystrojem wnętrza: oprawił je w gipsowe powierzchnie jak obrazy. Nowoczesny tynk oddzielił od zabytkowego muru wgłębieniem, szczeliną cieniową, która wyznacza skok w czasie".
Oględziny ujawniły, że większość napisów składała się ze stwierdzenia "Tu był ....". (rosyjski: "здесь был"), po którym następuje nazwisko i data lub informacja o pochodzeniu żołnierza, stopniu, przebytej trasie lub przynależności do jednostki wojskowej. W kilku napisach powtórzono też serdeczne przekleństwa lub hasła polityczne, np. 'Za Leningrad zapłacili pełną cenę!'".
O pomyleniu budynku Reichstagu z Kancelarią Rzeszy świadczą też inne cytaty: "Byliśmy w Reichstagu, w niedźwiedziej jamie Hitlera! Kapitan Koklyushkin Pierwszy porucznik Krasnikov, Y. 15/V 45".
Żołnierze chwalą się swoimi osiągnięciami militarnymi: "Chwała budowniczym pontonów, którzy zdobyli Szprewę i jej kanały. Byliśmy w Reichstagu 6.5.45 Iwanow i Tschikhlin".
Ze względu na dużą liczbę inskrypcji nie dziwi fakt, że czasami pojedynczy autorzy mogą być zidentyfikowani jeszcze dziesiątki lat później. Przewodniczka, która oglądała inskrypcje z grupą kobiet z Ukrainy, ocalałych z obozu koncentracyjnego wspominała: "Po zwiedzaniu podeszła do mnie starsza kobieta z grupy i powiedziała, że jej zmarły mąż twierdził, że był tutaj i też się uwiecznił. Kiedy kobieta stanęła przed odręcznym świadectwem swojego męża, popłynęły jej łzy".
Dziennik "Berliner Morgenpost" cytuje inne rosyjskie napisy: "Marzenie się spełniło", "Co zasiejesz, to zbierzesz".
"Nie byliśmy dumni. Byliśmy pijani. Baliśmy się, że na końcu nas zastrzelą"
Karin Felix zebrała wszystkie te wpisy i opublikowała w książce "Byłam tu - graffiti na budynku Reichstagu". Jej i jej pomocnikom udało się odszyfrować ponad 700 imion, a także pozdrowienia, przekleństwa i nazwy miejscowości zapisane węglem lub kredą - informuje "Morgenpost".
Dziennik pisze, że Borys Wiktorowicz Sapunow, dziś już nieżyjący, był pierwszym weteranem, który rozpoznał swój własny podpis w 2001 roku. "Niepozorny mężczyzna z plastikową torbą w ręku i niepoprawnie zapiętą marynarką był profesorem historii w Petersburgu". Zapytany, czy on i jego towarzysze byli dumni, gdy uwieczniali swoje nazwiska na murach, Sapunow odpowiedział: "Nie byliśmy dumni. Byliśmy pijani. Baliśmy się, że na końcu nas zastrzelą".
Z kolei portal "The Indian Express" zwraca uwagę na niezwykły kolor foteli w Bundetsagu. Ten "kolor foteli nie zawsze był w planach. Kiedy w latach 1993-1999 brytyjski architekt Norman Foster przeprojektowywał Bundestag, chciał, aby krzesła były szare".
Foster zlecił więc duńskiemu projektantowi Perowi Arnoldi znalezienie innego odcienia
Jednak politycy w Bundestagu sprzeciwili się temu. Peter Conradi z socjaldemokratów powiedział wówczas, jak podaje niemiecka gazeta "Tagesspiegel": "Szarzy mężczyźni o szarych włosach, w szarych garniturach, na szarych fotelach, przed szarymi stołami, na szarym dywanie, z szarymi ścianami dookoła - kogo nie ogarnia groza?".
Foster zlecił więc duńskiemu projektantowi Perowi Arnoldi znalezienie innego odcienia. W rezultacie powstał "Reichstag Blue", którym Foster był tak zachwycony, że natychmiast go opatentował - informuje portal. Wszystkie krzesła w Bundestagu są w tym kolorze.
Model krzeseł nosi nazwę Figura i został zaprojektowany w 1984 roku przez włoskiego projektanta i architekta Mario Belliniego oraz jego kolegę Dietera Thiela dla szwajcarskiej firmy Vitra.
Wybrano kolor niebieski także dlatego, że był to wówczas kolor neutralny politycznie, nie związany z żadną partią zasiadającą w Bundestagu.
Zmieniło się to, gdy skrajnie prawicowa partia AfD weszła do niemieckiego Bundestagu w 2017 roku. Jednak jej odcień niebieskiego jest znacznie jaśniejszy niż tak zwany "Reichstag Blue".
Z Berlina Berenika Lemańczyk (PAP)
dsk/